In this episode, personal development expert Martyna Tarnawska shares her thoughts on key skills for the year ahead.
We talk about the importance of education, communication, problem identification and effective problem solving. We emphasize the value of combining knowledge, experimentation and creating a supportive environment. We also discuss the power of mentoring and how to share knowledge in the digital age.
Books:
- “Second Brain” Tiago Forte
Firms and organizations:
- Sociomania
- Hyper Island
Persons:
- Wojtek Pawniczek (mentioned in the context of the closing strategy)
- Tiago Forte (author of the Second Brain concept)
Important concepts:
- Self-study using artificial intelligence
- Team work processes
- Lifelong learning
- Trendspotting
- Polarization in Education
- Group processes in education
- Impostor Syndrome
- Personal branding
- Mastermind
- Perpetuum mobile in education
- Second brain (Tiago Forte concept)
- Polarity between AI and real experts
- Use of knowledge in practice
- Controversy around the creation of content by artificial intelligence
Tools:
- Google Alerts (not listed directly, but can be used for trendspotting)
Tips and advice:
- The importance of diversity in science and education
- Search for new forms of education, such as educational trips or online courses
- Accepting ignorance as part of the learning process
- The importance of the mentor-mentee relationship in professional development
- Creating an environment that supports development
- The importance of sharing your knowledge and achievements
- Using knowledge to create value
- Recognizing and Dealing with Impostor Syndrome
- The importance of authenticity in sharing knowledge and experience
Transkrypcja
Kasia (00:01.398)
Cześć, dzień dobry, witam wszystkich. Dzisiaj moim gościem jest Martyna Tarnowska. Cześć Martyna. Nie mamy jeszcze głównego tematu. Myślę, że będzie on adekwaty do tego, co wyjdzie nam w trakcie dzisiejszej rozmowy, bo mamy wątków sporo. Ale zanim zaczniemy co do właśnie głównych tematów, chciałabym, Martyna, żebyś powiedziała, czym się zajmujesz na co dzień, czym się też inspirujesz, a może...
Martyna Tarnawska (00:08.622)
Cześć, dzień dobry.
Kasia (00:28.534)
o swoim dniu dzisiejszym, więc powiedz naszym słuchaczom, czym się zajmujesz.
Martyna Tarnawska (00:34.862)
No dobrze, to w takim razie tak pokrótce, to jestem trenerem, szkoleniowcem, strategiem i konsultantem, łącząc i wymieniając tę rolę w zależności od potrzeb klienta i swoich własnych. No i na codziennie moje dni wyglądają tak, że pomagam klientom. Zazwyczaj to jest pomoc jakaś edukacyjna, bo mam taką jakąś mantrę i swoją motto, żeby pomagać innym właśnie edukując ich, sama się ucząc i edukując innych.
Dlatego to jest gdzieś taka moja codzienność i często te tematy, które poruszam to jest marketing internetowy. Tym się zajmuję od prawie dekady, ale dodatkowo to, co gdzieś tam mnie napędza, inspiruje, to jest też szeroko pojęte projektowanie wszystkiego. Mamy doświadczeń, edukacji, rozwoju, więc tak. Jakbym ja bardzo pokrótce sprócił pisać, to tak by to pewnie ten zlepek wyglądał w moich ról.
Kasia (01:23.83)
jak zapraszamy gości, to zawsze gdzieś myślę, a może w jednym zdaniu jesteśmy w stanie opisać co robimy, ale tego się po prostu nie da. Myślę, że takie czasy, więc jest tego dużo na pewno, ale ja dużo widzę też rzeczy wspólnych, bo pisząc do Ciebie, i myślę, że jest to takim motywem przewodnim to dzisiejsza nasza rozmowa, żebyśmy porozmawiali właśnie o kompetencjach, o umiejętnościach i myślę, że jesteś tutaj...
najbardziej właściwą osobą, żeby o tym porozmawiać, bo dotykasz różnych obszarów, które też się drastycznie zmieniają i jakbyś mogła właśnie powiedzieć, weszłyśmy w obszary, w to co robisz, ale jak wygląda to właśnie pod kątem kompetencji, umiejętności, jakie wykorzystujesz w pracy, no właśnie, czy pod kątem różnych obszarów, czy może są jakieś elementy wspólne tych ról.
Martyna Tarnawska (02:21.07)
Na pewno są te elementy wspólne, ale jeszcze nigdy nie miałam czasu, żeby usiąść i je zidentyfikować i tak jasno je w jednym zdaniu określić, więc może ta rozmowa mi w tym pomoże. Zobaczymy. Tak czy owak, no na pewno kompetencje, które wykorzystuję na co dzień to jest właśnie szeroko pojęta edukacja, w sensie przekazywanie innym wiedzy. I w ogóle taka komunikacja z klientem, która w jakiś sposób albo ma go zainspirować, albo przekonaj do czegoś, albo czegoś nauczyć.
Dołożyłabym do tego szeroko pojętą kompetencję identyfikacji problemów klienta i próby, próby, bo nie zawsze jest skuteczne wiadomo, problem solwingu i wykorzystywania tutaj mnogich technik, a czasami po prostu intuicji, jak klientowi, jak zespołom, jak sobie samej, pomóc. Więc taki problem solwingu to jest na pewno coś, co mnie kręci i prawdopodobnie może to jest jakaś taka cecha wspólna, że ja zawsze szukam sobie jakiegoś wyzwania i zastanawiam się jak możemy...
i rozwiązać, a jak się nie da rozwiązać to jakie wykorzystać dla dobra, chociażby dla nauczenia się czegoś nowego. Co bym jeszcze tu dodała? Coś związanego z nauką, ale nie tylko taką edukacją. Mam na myśli, że od dawna czymś co mnie napędza jest chęć nauki samej siebie. Mam to bardzo wysoko w talentach Galupa, jakby to uczenie się. Czasami to jest uczenie się czegokolwiek, jeszcze mam talent zbieractwa, więc ja wszystko łapię i wszystkiego się uczę. To nie zawsze mnie wydoprowadza do dobrej uliczki.
ale to jest gdzieś ta kompetencja takiego lifelong learningu lubię to sformułowanie i takiego bycia otwartym i to mi sprzyja dlatego, że klienci tego chcą. Często nie mają czasu. Mi to zajmuje mniej czasu potencjalnie niż innym osobom, więc prawdopodobnie podsumowując to, czyli nauka, consulting i problem solving to są gdzieś te kompetencje wspólne. Chyba.
Kasia (04:09.302)
Super, a tu fajny wątek poruszyłaś tego galupa, co jest dla mnie osobiście też bardzo istotne i też się utożsamiam i macham Ci ze względu na Learnera. Imputa też, ale jak byś chciała podzielić się chociażby swoją piątką, żebyśmy mogli zobaczyć, mogły, mogli zobaczyć jakie jest odzwierciedlenie tego właśnie w Twoich działaniach. Chciałabyś podzielić?
Martyna Tarnawska (04:33.678)
Powiem ci, że to jest strasznie... tak, tak, jasne. To jest w ogóle strasznie ciekawe, bo ja test z talentami Galupa robiłam chyba jakieś 5 czy 6 lat temu i wtedy aż tak mocno się nie zakręciłam na ich punkcie, jak mam to wykorzystywać w swojej pracy. Później, jak zaczęłam pracować z klientami, wykorzystując ich talenty, identyfikując, np. dzieląc sobie ich na grupy z tego tytułu, albo właśnie gdzieś wzmacniając ich mocne strony, albo to, co mi pomogło, identyfikując też słabe, czyli co tam jest absolutnie na samym samiutankim końcu.
Moja piątka to oprócz wspomnianego uczenia się i zbieractwa, zbierania, to jest aktywator, czyli szybciej robię niż myślę. To tak bym mogła to w skrócie powiedzieć. Szeroko pojęta indywidualizacja, czyli ten talent, który podobno dosyć wysoko wychodzi dla Polaków, ale ja u siebie go widzę na takiej zasadzie bardzo mocnej personalizacji. Znów, kiedy ktoś ma problem, to ja bardzo mocno patrzę, ale kim jesteś, co robisz?
Co to jest za problem i jakaś taka próba w jakiś sposób kastomizowania za każdym razem wszystkiego czego się da. I co ja mam jeszcze? Czekaj bo tak zaczęłam myśleć. Myśleć mam bastratega. Tak piąty jest bastrateg. Nie wiem czy taka jest kolejność bo powiem ci że nigdy aż tak się mocno na tym nie skupiałam. Ale mam jeszcze w tym dziwnym połączeniu i bastratega czyli on mnie troszkę trzyma przed tym moim natychmiastowym działaniem i taką próbą realizacji zadań po kolei ale bez myślenie za bardzo o nich.
Więc jest to taka całkiem ciekawa mieszanka. Widziałam dużo rzeczy takich moich dojrzałych talentów, ale tych nie dojrzałych też odsłon. Też lubię jakby to sformułowanie właśnie o propos tego zbieractwa. To jakby wiesz z jednej strony to jest to na rzeczy o trendach, bo trendspotting też mnie mega inspiruje i mam ku temu kompetencje, żeby to robić. Ale to się też kończy tym, że mam mega dużo pudełek z przydami się albo z pocztówkami z każdej podróży. Więc jakby tak dzięki nim trochę umiem identyfikować i być świadoma.
przy czym jestem dobra, a nad czym muszę popracować.
Kasia (06:28.758)
No i to co wymieniłaś, że mówisz też o tych rzeczach, które gdzieś tam są na samym końcu tej 34 listy naszych talentów. Więc dzięki, że się tym podzieliłaś, bo myślę, że widać to odzwierczydlenie. Jeśli są osoby, albo w ogóle jeszcze ktoś Cię nie śledzi na linktiny, to polecam, ale zobaczyć właśnie tego aktywatora, który jest myślę, że zarządzany przez stratega, jeśli mamy tak mówić tymi nazwami. Ja to...
Martyna Tarnawska (06:57.134)
Smają się.
Kasia (06:58.198)
Zawsze zachęcam do Galupa, żeby się wczytywać, co one faktycznie oznaczają. To nasze polskie tłumaczenie nie zawsze jest trafne, ale kolejna rzecz to też ta kolejność oddziałowania ma ogromne znaczenie. Więc fajnie, że podzieliłaś się tym całym takim kołem zwrotnym. Myślę, że one wzajemnie bardzo fajnie działają. No i właśnie, działają w pracy. I czy był taki moment? Ja pociągnę dalej ten temat.
Kiedy sobie uświadomiłaś, jak one właśnie działają, czy to był ten motyw, że zobaczyłaś u klientów, że te talenty są ważne i wtedy stwierdziłaś Aha, robię coś ze swoimi. Kiedy był taki czas, że stwierdziłaś, biorę się za to?
Martyna Tarnawska (07:37.102)
Wiesz co, na pewną moment, kiedy była identyfikacja i dostałam raporty, temu sprzyjał, bo przeczytałam, zgodziłam się, chyba zaszczepiłam to w całej rodzinie, żeby inni też sobie robili. Zresztą robiliśmy takie fajne ćwiczenie, pamiętam, w firmie, gdzie właśnie w Socjomanie zrobiliśmy wtedy ten test Tegalupa, że każdy wzajemnie wydrukował swój test, czy podsumowanie swoich talentów i zaznaczaliśmy nie o sobie, ale o drugiej osobie, z którą współpracowaliśmy, z czym się absolutnie zgadzamy.
a co jest na przykład kompletnie nie widzę tego w tobie albo gdzieś mało nie zgodziłabym się, że to jest twój opis. I to było jeszcze fajne pod kątem takiej nie tylko samoświadomości ale też tego jak widzimy, jak inni nas widzą. Więc ja przy okazji każdego testu, a muszę to powiedzieć, że uwielbiam je robić. To jest pieractwo prawdopodobnie moje, ale wiesz, Talenty Galupy chyba były pierwsze, później robiliśmy diska i na przykład tam spojrzenie z perspektywy właśnie jak ja się widzę, czyli z perspektywy lustra.
A jak inni mnie widzą było dla mnie takim znów rozwojowym, o muszę nad tym popracować nie? Później robiłam frisa, który z kolei mnie uświadomił z kim mi się dobrze współpracuje, z kim gorzej. I dlaczego i kogo ja potrzebuję, więc przy okazji każdego takiego testu, czasami ta inicjatywa wychodzi ode mnie, czasami od projektu, czasami od firmy, mam taki moment zatrzymania się, ale nie jestem dobra pod kątem planowania i robienia sobie takich wiesz, samorozwojowych procesów, mimo że robię to klientom.
więc nie mam zło tej praktyki, to po prostu przychodzi z jakiejś takiej inicjatywy i chwili w danym momencie.
Kasia (09:10.454)
Może też jest to dla Ciebie bardziej naturalny taki sposób, wiesz, że nie zawsze plan musi być dla każdego naturalny. Ja tu się odzywam jako pierwszym miejsce w fokus, więc nie każdemu mogę powiedzieć, żeby sobie zrobić listę. Ja bez listy nie jestem w stanie wstać z łóżka, więc to jest inny motor, ale też to jest bardzo fajne, co powiedziałeś, bo z jednej strony mówisz o Twoim takim indywidualnym podejściu do tego i kopania się z tymi informacjami, a z drugiej strony...
tego z perspektywy drugiej osoby z zespołu, organizacji, co myślę, że to jest mega, mega ważne teraz, kiedy... No nie ukrywajmy, mamy czasami problem z zbudowaniem zespołu, z komunikacją, tym bardziej jak powstaje nowy zespół i to tak ad hoc, więc myślę, że ciekawe narzędzie, ale też chciałabym wrócić do twojej eksperckości, do twoich obszarów, bo jest to perspektywa też...
Myślę, że ponad 10 lat, co? Czy dobrze trafia?
Martyna Tarnawska (10:10.158)
Tak, tak, tak. W tym roku będzie dekada mojego stwierdzenia, że muszę iść do pracy, mimo że absolutnie nie musiałam, ale nudziło mi się na studiach i stwierdziłam, muszę coś zacząć robić, więc tak, to powinien być to moment na moją retrospektywę, więc myślę, że mi w tym pomożesz teraz.
Kasia (10:23.254)
Jasne.
Kasia (10:29.654)
I słuchaj, czy jak zaczynałaś, czy nie miałaś takich... To się dalej trochę przeciąga, bo wiadomo, spotykamy różne pokolenia. Czy nie miałaś takich komunikatów na zasadzie wyspecjalizuj się w czymś, bądź ekspertką w jednej dziedzinie. Teraz, co widzimy, mamy, myślę, że leki zawrót głowy tym, co się zajmujemy. Zresztą też twoje doświadczenie pokazuje, co nie mówię, że jest zawrotem głowy, ale pokazuje jak...
Martyna Tarnawska (10:59.15)
Wiem, że tak się.
Kasia (10:59.51)
Fajnie i umiejętnie jesteś w stanie to połączyć i mieć z tego jeszcze fan. Jak widzisz tą perspektywę, że warto być właśnie ekspertem w jednej dziedzinie, czy trzeba tutaj trochę połączyć kropek, żeby zacząć działać na tym rynku?
Martyna Tarnawska (11:15.918)
Zależy jak w każdej branży ulubione powiedzenie i to pewnie jest bardzo indywidualna kwestia, bo znam świetnych ekspertów, którzy są fantastyczni w jednej dziedzinie i służy im to, ale dla mnie to jest ta druga perspektywa, ja bym się absolutnie tym zanudziła i mi to nie sprzyja, dlatego dla mnie to łączenie kropek musi być. Ale wracając do twojego pytania, czy miałam z tym na początku problem albo wyzwanie olbrzymie, w sensie pamiętam, że no nie wiem nawet czy to nie było przez jakiś...
długie lata moich początków, gdzie tam gdzieś budowałam, zastanawiałam się, zdobywałam wiedzę, byłam wyrzucana na głęboką wodę i sama się tam wrzucałam do tej wody. I bardzo często dostawałam feedback Martyna, ale musisz się w czymś wyspecjalizować. Jakby nie możesz być ekspertką od pięciu rzeczy. Jak ktoś pomyśli sobie Tarnowska, to musi wiedzieć co i jakby co to ma być.
I powiem Ci, że ja się z tym strasznie długo borykałam i próbowałam. Nie mogę powiedzieć próbowałam. Najpierw myślałam, że to będą trendy w szeroko pojętnym digital marketingu i gdzieś miałam taką łatkę. Później bardzo mocno się związałam z service designem, czyli metodyką projektowania usług, z projektami, szkoleniami w tym temacie. I prawdopodobnie to drugie właśnie doświadczenie, czyli ta łatka service designowa, była dla mnie taka odkrywcza, że stwierdziłam, ale ja tak nie chcę.
bo ja nie chcę każdego projektu prowadzić w metodzie service design, bo według mnie to nie jest złoty środek i ja nie umiem chłamać klientom, że tak, to jest najlepsze i ja zawsze będę to robić i w ogóle nie zrobię z tobą innego warsztatu czy projektu, bo ja się tego nie tykam. I ja chcąc niech to zmusiałam się wyekspertyzować w tych rzeczach i później stwierdziłam, że tamte porady może w tamtym momencie jakoś mi służyły, bo ja dzięki temu cały czas odkrywałam, czy to ta droga, czy to nie ta droga.
Ale jestem w takim momencie, że mam pochytanych bardzo dużo kroków. Jak to się mówi? Że masz wiele kroków czy wron. Jezu, teraz zapomniałam, jak się leci to przysłowie. A wiesz o którym mi chodzi? Wiele... Wiele srok za ogon. Patrz, skrok, nie kroków, nie wron. Nie mam pojęcia, co ja z tą ornitologią dzisiaj.
Kasia (13:09.814)
To... wiem, wiem, ale chyba nie pociągnę tego. Wiele srąb za ogon.
Kasia (13:21.494)
Dziękuję.
Martyna Tarnawska (13:23.79)
No, więc no nieważne, że to jest jak drzewo, w sensie ja bardzo dużo rzeczy zaczęłam, niektórych jestem, wydaje mi się, że daleko, w sensie dużo sobie rzeczy potestowałam, poćwiczyłam i wciąż zdobywam ekspertyzę, niektóre tylko liznęłam. Jest mi z tym ok, ale ja wierzę i pamiętam, że kilka, kilka lat temu przeczytaliśmy taki artykuł chyba w HubSpotie, tak mi się wydaje, że tamta firma zresztą jak dużo...
małych startupów z Doliny Krzemowej bardzo mocno rozwijała ten model Compt Shape, że wiesz, nie tylko jeden, nie tylko P-shaped, czyli ten, że masz jakąś główną fundament wiedzy, jakieś takie dwie specjalizacje, ale to takie combo pod tytułem, że masz tych odnóg jak najwięcej. I my kiedyś to tak zresztą w Socjomanie nawet słuchaj, mieliśmy takie wizytówki, znaczy nie dawane klientom, tylko takie nasze prezentacje wewnętrznie, tak robione, że każdy sobie te odnogi sam...
rysował i nawet mówił w jakim to jest momencie. Jak bardzo długo masz tą nogę w danej kwestii i chcesz ją mieć. Później od tego odeszliśmy, bo była to trochę za duża operacjonalizacja tego i każda ma to bardziej w głowie jakaś metafora. Ale mi to służy. W sensie uważam, że w dzisiejszym świecie, tak jak powiedziałeś, który nie jest łatwy pod kątem w ogóle znalezienia tej swojej niszy, bo a, twoja nisza może zaraz zniknąć, b, pojawia się druga nisza i co jeżeli chcesz jej spróbować.
Kasia (14:21.462)
O, sierpna.
Martyna Tarnawska (14:45.838)
Łączenie kropek według mnie jest najbardziej interesujące, w sensie najwięcej, tak patrząc na przykład do medycyny, no przecież największe uznanie właśnie mają ci eksperci, którzy nie są tylko i wyłącznie mistrzami w jednej dziedzinie, tylko umieją połączyć te kropki, które normalnie nie są łączone, tak? I ja tak trochę to też biznesowo widzę. Wiem jakie to ma konsekwencje, czyli bardzo często to jest to, że jak klienci mnie pytają, że na konferencji, czy na spotkaniu, no dobrze, ale czym się Pani zajmuje? No to...
to od czego zacząć? A o co pan pyta? To może się tym zajmuje? Ostatnio miałam taki śmieszny case, że bardzo mocno w zeszłym roku myślę, że wiele z nas miało takie podróże w świat takiej uważności, mindfulnessu, wiesz, kwestie tychowych, zadbanie o zdrowie psychiczne, etc.
Kasia (15:32.79)
Tak, świat się zwrócił ku człowiekowi.
Martyna Tarnawska (15:35.406)
Prawda? Dokładnie. Ja też nigdy nie byłam zafascynowana, ale poszłam na jakieś tam kursy, wyjazdy i mocno wsiągnęłam w ten temat. I składamy klientowi ofertę. Bardzo różne zakresy, wszystkie moje. I klient mówi słuchaj, a jeszcze potrzebuję, żeby ktoś mi tak na godzinę zrobił o takie mindfulnessie z ćwiczeniami i ja mówię, no w sumie jestem na świeżo. Zrobię. No więc czasem tak mówię, to ma negatywne strony, bo nam się wydaje, że
złapaliśmy to i jesteśmy w tym ekspertami, a przecież nie. Nie mamy w tym wielkiego doświadczenia, tylko jesteśmy tym zainspirowani. Ale czasami klient tego potrzebuje, żeby ktoś mu przekazał wiedzę albo pierwszą inspirację. Więc tak, ja jestem, odpowiadając bardzo długo na twoje pytanie, ale zwalenniczką tego, żeby mieć wiele różnych twarzy, łączyć te kropki i przede wszystkim eksperymentować, bo według mnie najgorsze, co może być, to zostać przy jednej kompetencji, której jeszcze nie lubimy albo nam się znudzi.
Kasia (16:32.854)
Cieszę się, że to mówisz. Tak, tak, czy ciągnąć dalej to, czy po prostu wyjść, a i może to łączenie kropek jest właśnie pomocne, żeby z tego obszaru tą jedną nogą wyjść, więc też to co mówisz, no dla mnie to jest bardzo istotne. Myślę, że w mojej pracy też to mocno widać, jeśli chodzi o łączenie kropek, ale myślę, że też pod kątem biznesowym to, na co biznes musi zwracać uwagę, jak pracować i jak...
Martyna Tarnawska (16:33.966)
I co dalej?
Kasia (17:01.014)
zadwajcia marketing czy rozwój wewnętrzny, zewnętrzny, firmy, pracownicy, więc ta cała machina ma bardzo dużo kropek, więc myślę, że można analogię znaleźć w prowadzeniu biznesu, ale my sami prywatnie mamy tyle rzeczy na głowie i nie jesteśmy teraz osobami, które nie wiem tylko chodzą, nie wiem grają w jedną rzecz czy coś, tylko mamy różne aktywności, to też powiedziałeś, że ten świat wewnętrzny myślę, że...
Fajnie, że on się uruchomił w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że w właściwym kierunku i wielu osobom to pomogło, bo niekiedy nie zwracaliśmy na to uwagi. Więc fajnie, że to wychodzi też z twojej perspektywy osoby, która żyje też mocno w tym i technologicznym, i takim świecie mediowym, gdzie mogłabyś tylko się pewnie pochłonąć częścią taką informacyjną przed monitorem czy na konferencjach.
ale też spojrzenie właśnie od środka, że też jak czytam twoje posty, czy kwestia odpoczynku, czy spojrzenia na siebie też jest tutaj kluczowa. I to, co było dla mnie ważne, co powiedziałeś na tej swojej wypowiedzi i na ścieżce rozwoju, że w pewnym momencie to zaakceptowałaś, tak? Tą różnorodność, to łączenie. Czy był jakiś element na tej ścieżce, który właśnie był takim momentem decydującym, że powiedziałaś
Kasia (18:26.614)
bo mówi, że to było dosyć ciężkie, ale kiedy nastąpił ten przełom, że powiedziałaś ok, akceptuję to?
Martyna Tarnawska (18:33.614)
Nie wiem, czy był taki moment. Jeden, chyba nie. Myślę, że to był zlepek różnych sytuacji, że no właśnie różne sytuacje zawodowe pokazały mi, że to mi służy, a nie szkodzi. To, że tu mogę na przykład zaczerpnąć takie ekspertyzy i ją wykorzystać. Tu mogę poprowadzić takie szkolenie. Tu mogę być zaangażowana w takim projekcie. Więc myślę, że ta zgoda przyszła też i taka sama akceptacja, bo chyba tak byśmy to nazwały.
z biegiem czasu, była chyba też wywołana tym, że klienci trochę mnie wspierali, czy w ogóle moje bliskie otoczenie, czy współpracownicy. Bardzo motywują mnie kudosy, bardzo demotywują mnie, ale na takiej zasadzie absolutnego syndromu oszusta krytyka. Nawet ta konstruktywna, uczę się z nią pracować w jakiś sposób.
Nawet takie małe kudosy, takie mikro, wiesz, takie bodźce, że to co robię, np. nie wiem, byłam na wystąpieniu, gdzie mówiłam o trendach. I miałam być może wątpliwość, czy ja jeszcze chcę mówić o trendach, czy to mnie w ogóle jeszcze jara, jadąc na tą konferencję, ale dostałam feedback, hej Martyna, no nie pomyślałem o tej jednej z 50 rzeczy, o których mówiłaś, ta do mnie trafiła, super, rób to dalej. No i to było takie, wiesz, jak takie poklepanie po plecach, to idę.
więc myślę, że też posiadanie takiego wspierającego środowiska współpracowników, klientów dużo daje, ale zrobię tutaj pewną gwiazdkę, która może jest kontrowersyjna. Często, żeby mieć to środowisko, trzeba je sobie stworzyć. I tutaj akurat te sosiale, które rozumiem i sama tak mam, że musiałam nie że wyłączyć i nie wracać, musiałam odinstalować społecznościówki, żeby do nich nie wracać.
i został mi tylko LinkedIn z tej całej długiej listy, że ja sobie stworzyłam to środowisko wspierające, wymieniające się wiedzę gdzieś tam dookoła mojego personal brandingu i ono mi służy, w sensie, że umiem się na nim uczyć i dowiadywać co mi wychodzi, a co mi nie wychodzi. Wiesz, to jest ten case, że jak sama czasami się nie pochwalisz i nie powiesz co zrobiłaś, to nikt o tym nie usłyszy.
Martyna Tarnawska (20:51.694)
I jak współpracuje z fantastycznymi liderami, takimi że, no nie wiem, ordery po prostu by im tego dawać jeden za drugi, za świetną współpracę, profesjonalizm, mega dobre zarządzanie, nikt o tym nie wie dopóki oni o tym nie powiedzą. I to jest według mnie taka nauczka, że wiem, że nie wszystkie osoby mówią, że a ja nie lubię mówić o sobie, ja nie jestem autooekpresyjna, ja się nie lubię chwalić. Ja też nie, nikt tego nie lubi, to jest wychodzenie poza strefa komfortu, no.
ale dzięki temu masz odbicie i ludzie wiedzą, że to robisz, bo myślę, że to był mój problem kilka lat temu apropo tej ekspertyzy. Ludzie znali mnie tylko z jednego źródła, jak się ze mną spotkali na szkoleniu czy na wystąpieniu. Wtedy byłam trochę mocniej aktywna na przykład na Twitterze, ale też pisałam o określonych rzeczach. No więc LinkedIn jest takim moim miejscem, gdzie piszę o wszystkim i to jest super dla mnie, bo mogę sobie napisać o service designie.
i znajdę ludzi, którzy wiedzą co to jest service design, sobie ze mną podyskutują, a mogę sobie pogadać z kimś innym na LinkedInie o transpołtingu i szeroko pojętym co się dzieje w świecie, a z kim innym o sztucznej inteligencji. Więc chodzi mi o to, że wracając do tej dlaczego to może być kontrowersja, no to środowisko wspierające czasami trzeba stworzyć, a nie liczyć, że ono będzie dookoła nas.
Kasia (22:05.75)
Totalnie się zgadzam, bo to co do nas będzie z zewnątrz przychodzić, tak będzie robić nam dziennik, mówiąc chyba najprościej i najbardziej kolokwialnie, nie? A jak my możemy właśnie tak jak mówisz, sociale, która jest totalna destrukcja, za szybko dopamina, rozjazd, w ogóle głowo już się przenosi w inną czasoprzestrzeń. Ja nie, że jestem tutaj najmłodrzejsza, bo nie raz odebrałam jakoś wiadomość przed ważnym spotkaniem i później siedzę i pięć minut wracam do siebie i mówię, po co ci to było?
Martyna Tarnawska (22:23.534)
wiemy to.
Kasia (22:35.704)
więc znam klimat, bo sama się wyłączyłam z wielu rzeczy właśnie w ostatnim czasie, więc tak się też uśmiecham małym uśmiechiem, że po prostu znam klimat z tego względu, że to...
zostawia przestrzeń w głowie, która i tak ta energia schodzi nam w ciągu dnia, a możemy ją spożytkować na coś innego. No i tak jak mówisz, możesz się dzielić na LinkedInie. I co jest myślę, że ekstra, że osoba, która tyle dzieli się na LinkedInie i masz też osoby, które cię wspierają, obserwują, mówisz właśnie o tym wątku, że też musiałaś to przełamać. Nie? Bo teraz dla osób, które cię obserwują, Martyna przecież tam jest dużo treści,
więc zdaję sobie sprawę, że to jest element do przeskoczenia i to co mówi, że jest mnóstwo wspaniałych osób, których po prostu nie widać i ja się odniosę tutaj do Design Mentorship, gdzie nie każdy mentor jest osobą, bym powiedziała tak, medialną i zdaję sobie sprawę, że mentees nie musi go znać, ale wiem, że jest wiele osób, które robią genialną robotę i są świetne w przekazywaniu wiedzy
Kasia (23:50.2)
hucznie, co też troszeczkę działało w drugą stronę. Negatywnie, nie negatywnie, może tutaj zostawię do dyskusji, że niektórzy uważali, że im częściej osoba się pokazuje i jest dostępna, tym bardziej chciały do niej przystąpić do mentoringu, co później nie wykazywało to, że to był dobry kierunek. Więc fakt, że tu są pewne błędy poznawcze, nie? W tym wszystkim i ta ekspozycja i reguła dostępności, ale...
Martyna Tarnawska (24:15.694)
To...
Kasia (24:19.702)
Ale tak się dzieje na naszym świecie, ale myślę, że fajnie, że i mówisz o tym, to co wspomniałam, że przełamałaś się, zaczęłaś udostępniać i tak jak mówisz, że jest to faktycznie LinkedIn, na którym transparentnie dzielisz się swoimi treściami, osiągnięciami i tym co robisz, bo gdzie mamy to przeczytać jak nie u Ciebie?
Martyna Tarnawska (24:41.582)
Ale wiesz co, to co jest dla mnie ciekawe i zrobię tutaj taką małą gwiazdkę, to nie muszą być media społecznościowe, bo tak jak sobie powiedziałyśmy, ja mam z nimi problem, ty też gdzieś między słowami powiedziałaś, że też masz z nimi problem albo widzisz, że ten problem może być. Jakie one mają działanie i to nie musi być LinkedIn, to nie musi być Instagram, to nie musi być Facebook, to nie musi być twoja strona internetowa.
To może być chodzenie regularnie na twoje wewnętrzne, w sensie nie twoje tylko np. lokalne wydarzenia. To może być jeżeli jesteś i lubisz to, ja tego nie lubię, small talki podczas konferencji i cały network, to mogą być fajne programy np. mentoringowe, rozwojowe. To może być no właśnie posiadanie jakiegoś miejsca np. na forum dyskusyjnym, polskim, zagranicznym, no cokolwiek. Tam gdzie jest twoja grupa docelowa albo tam gdzie ty się dobrze czujesz. Ja o tym mówię dlatego, że
Ci klienci, znowu moje wspaniali, o których myślałam, często mówią, ale ja nie chcę na LinkedIn, bo ja nie lubię. Rozumiem, w sensie nie musisz, nie? I to nie jest jedyna droga, ale miej tą przestrzeń, bo może być tak, że idealnie będzie, jeżeli będziesz aktywny na jakimś super forum eksperckim, bo to też ci dużo daje, nie? Ale to jest pierwszy wątek, a drugi, który powiedziałeś, nie się wydaje, mam to kompletnie niepoparte badaniami, to jest tylko moja pragmatyczna perspektywa, że...
Kasia (25:59.126)
I na tym, i na tym szalpienadze dzisiaj.
Martyna Tarnawska (26:00.974)
Dokładnie. To nie jest tak, że są osoby, które mają lub nie mają syndromu oszusta. Ja myślę, że większość z nas na to cierpi. I syndrom oszusta pod takim kątem, że ale jak to, nie powiem, albo ja tutaj jestem zupełnie przez przypadek. Mnie się wydaje, że jak ja bym mogła nagrywać głosówki ze swego mózgu, to przed każdą konferencją byłoby takie... Oni się popomyli. Oni powiecie jak...
Kogoś innego zaprosi, nie? Ale fajnie, skorzystam, że to już je. Jak się już pomylili, to trudno, to ja już tu jestem. I tak jest przed każdym wystąpieniem, ale nauczyłam się, żeby wykorzystywać to na mną korzyść. I tak jest. To jest też to, co powiedziałam, mój problem w tym, jak się uczę, jak przyjmować dobrą krytykę. Bo ja na przykład mam tak, że mogę dostać 5 pochwał, bo coś mi super poszło.
ale ja będę myślała tylko o jednej krytyce przez tydzień, a te pięć pochwał będzie na takie zasycie aaa tu mi tak tylko napisali.
Kasia (26:59.798)
która pewnie była w perspektywie mała w porównaniu do tych dużych.
Martyna Tarnawska (27:02.798)
Tak, uczę się tego, uczę się tego. W sensie wiesz, kiedyś mi podziałało, jak pamiętam mieliśmy takie kudosy na urodziny teraz sobie często dajemy, że właśnie do kartki urodzinowej takiej dedykowanej na przykład z naszą tam wizerunkiem czy coś tam ludzie wpisują kudosy z zespołu. I jak czasami podczas warsztatów też robimy takie ćwiczenie, że ludzie ci kudosy przyklejają na plecy. Uwielbiam to ćwiczenie, nazywamy supermenem, że wiesz, chodzimy z flipchartami i tam z tyłu przyklejamy sobie postity.
Nikt nie widzi, kto ci to daje, ale nie dość, że czujesz takie poklepanie po plecach, to później to czytasz. I ja mam w swojej szufladzie takie te karteczki ściągnięte z tej peleryny Supermana. I w takich momentach, kiedy przyjdzie taki jeden, czasami konstruktywna krytyka, w sensie, wiesz, muszę powiedzieć, no zepsułam, no nie podpisałam się, no i tak często bywa, to se to czytam i próbuję się tym naładować. Nie umiem jeszcze tego robić, tak? Jak mówię ci, ten proces trwa.
Ale uczę się tego i wydaje mi się, że w ogóle taka świadomość, co może pomóc jeżeli ktoś się stresuje, zastanawia się, ale ja nie mam o czym mówić. Tyle jest, dzisiaj przeczytałam taką super wypowiedź od jednej mojej klientki, że jest tyle fantastycznych i merytorycznych osób, że co ja jeszcze będę pisać? Pisz, bo akurat Ciebie nie usłyszeli.
Kasia (28:17.494)
i myślę, że dużo na tym.
Tak, tak, więc ja też się spotkałam z tym, że ktoś, kto... Też ekspertka, która chciała właśnie udostępniać treść na LinkedInie mówi, nie przebijam go, po prostu udostępniam i wychodzę, bo jak zacznę przebieć, to nie udostępnię, bo stwierdzę to, co powiedziałeś. Przecież jest tyle osób, które o tym mówią. Więc... Ale myślę, że to jest normalny mechanizm. Też się nie poprę tutaj od razu badaniami, gdzie my musimy mieć motywy wspierające nas w decyzji, która nas też wytrąca.
się mocno przewijał u nas w programach i myślę na moich spotkaniach indywidualnych i sama też się z nim borykam, ale myślę, że to trzeba mieć też swoje jakieś samo zaparcie i na takim też poziomie świadomym z tym walczyć, bo nieświadomie zawsze będziemy wypychać, że ktoś może być lepszy. Nie wiem, czy ta krytyka faktycznie powinna wpłynąć na nasze dalsze decyzje takie rozwojowe. I zastanawiam się nad tym, jak zaczęłaś mówić, że... No, czy te konferencje właśnie, że się zastanowisz dlaczego ja,
samo wyjście ze swojej głowy, spotkanie się z inną osobą. Myślałam, żeby to powiedzieć, że fajnie mieć feedback, ale niektórzy no, boimy się też tego feedbacku. Różno on jest, też równie, nie zawsze osoba, która nam go daje jest dobrze sformułowany do nas, do sytuacji, bo może nas po prostu boleć. No oczywiście, no przecież dałem, dałem, dałem...
Martyna Tarnawska (29:38.062)
Mhm.
Kasia (29:42.486)
konstruktywny feedback, a osoba może po prostu bardzo duży cios mieć w stosunku do siebie, nie? Ale myślę, wyjście ze swojej głowy, gdzieś się podzielenie tym, co się robi i usłyszenie kogoś z zewnątrz jest no szalenie istotne. I ja mam tak ze swoją też mentorką, że ono, zadzwoń do mnie chociaż na 5 minut, nie boksuj się. Mówi, w ciągu tygodnia, jak będziesz siedziała, mówi, zadzwoń, usłysz siebie i nieraz jest tak, że...
Pogadam? Ja mówię, no faktycznie. Monolog przez telefon, ale to co jest ciekawe i wiesz, poruszamy wiele wątków, kompetencji, obszarów, życia prywatnego, zawodowego, no ale właśnie jak widzisz zdobywanie swojej wiedzy, tych kompetencji, może jakieś znasz, albo są twoje sposoby zdobywania wiedzy, czy czy są to właśnie, jesteś po wielu kursach, studiach, jak, co widzisz, jakie elementy
edukacyjne są kluczowe w rozwoju według Ciebie.
Martyna Tarnawska (30:40.046)
Dla mnie to jest różnorodność. To znaczy ja nie mam jednego ulubionego sposobu zdobywania wiedzy, tylko właśnie dzięki tej różnorodności ja się nie nudzę. A to jest dla mnie, to jest mi potrzebne. W sensie u mnie nauka musi być zabawą. Ja bardzo prosto wchodzę w taki, może nie zawsze, nie zawsze jest to łatwe dla mnie, ale umiem wejść w takie wysokie flow na przykład podczas nie wiem...
No właśnie, takiego procesu transpodingowego dla klienta albo dla mnie, jak coś robimy, czyli że wiesz, jakby szukam, drążę, co tam te trendy mówią, jakiś przykład, dowiaduję się. Ja umiem być w tym procesie sama ze sobą i czasami mi to super służy. Ja lubię czytać, ale całej mojej wiedzy absolutnie nie mam z książek. Ba, nawet w zeszłym roku postanowiłam sobie nie czytać książek biznesowych, bo one mi zabierają radość czytania. W sensie wiesz, jakby uwielbiam czytać i tak odpoczywamy na wakacje, że ja biorę już teraz...
na czytniku, ale osiem książek i je czytam. Po prostu połykam je absolutnie, ale przez to, że zaczęłam w pewnym momencie mówić sobie a, Martyna, nie marnuj czasu na taką jakąś beletrystykę, na jakieś takie, wiesz, kryminały, tylko masz tutaj do przeczytania poważną książkę biznesową, nie naukową, bo to uważam, że to w ogóle nie ma co czytać, bo to jest, to po prostu, to jest takie trudne. Chodzi mi o to, że jakby wiesz, to nie jest przyjemność, to, to jakby trzeba czytać, tylko nie w ramach przyjemności. To, powiedziałam, że te biznesowe, w większości one mają jedną myśl.
I jak mi się ją dobrze czyta to ją doczytam. Ale to nie jest mój jedyny sposób. Przekonuję się do podcastów, różnie to działa. Nie lubię słuchać podcastów na przykład po angielsku. Jakoś tak wolę jednak to co rodzimy. Więc czasem to też gdzieś doświadczam, słucham, czytam. Mam swoją ulubioną, do których wracam. Dużo uważam, że dają. One są dużą inwestycją w siebie. One też zazwyczaj dużo kosztują, ale no... Trzeba czasami włożyć odpowiedni zasób, żeby później z niego wyciągać.
I te kursy, które ja robiłam, bardzo różne formy masterklasowe, formy kursów online, zazwyczaj nie aż tak dobrze u mnie szły. Chociaż były np. niektóre kursy, tak sobie teraz przypominam, że znów ta formuła 1 na 1 sprawdziła mi się, taka wie, że ja wchodzę, ja się uczę. Ale jednak ja od grupy dużo wyciągam. Jestem, co jest może zaskoczeniem, w sensie zazwyczaj klienci się dziwią, jestem dużym introwertykiem. Ale muszę wchodzić w rolę ekstrawertyka w firmie i zawodowo.
Martyna Tarnawska (33:00.814)
Jak przechodzisz koleniowiec, który jest taki wiesz pozamykany i tak to powiedzcie coś. No to nikt za nim nie pójdzie. Jakby i to mnie męczy pewnie bardziej niż ekstrawertyków. No ale ale taka moja rola i też lubię to. Muszę się po prostu inaczej poładować. Ale te procesy grupowe zawsze są dla mnie męczące i są wyjściem ze strefy komfortu, ale widzę ile one dają. I to co tak a propos tej różnorodności, o której wspomniałam. Testowanie. Według mnie.
Czasami może nam się wydawać, o, muszę znaleźć najlepszy szkolenie czy najlepszy warsztat na temat. Spróbuj znaleźć taki, który jest najdziwniejszy, bo ja na przykład swoje najlepsze doświadczenia zyskiwałam na tych najbardziej abstrakcyjnych kursach, czyli wiesz, moje studia w Hyper Island były abstrakcją, jakby ktoś ci powiedział, nie? Jak na przykład moi znajomi dzisiaj tam idą na jakieś podyplomówki, szukają po prywatnych szkołach w Polsce i mówią mi taki sylabus, taki program, takie coś.
A ja mówię, kurde, jak ja bym się tym sugerowała idąc na Hyper Island, gdzie myśmy na przykład cztery dni zawiązywali grupę i działali w procesach dynamiki zespołowej. W ogóle tam nie było teorii. Chcesz teorię, to sobie doczytaj, nie? Jakby przeżyj to, to jest najważniejsze dla ciebie. Praktyka, no. Zupełnie coś innego. No. I ostatnio na przykład byłam na takim, nie mamy za dużo czasu, żeby o tym opowiadać, ale mega fajnym doświadczeniu. W ogóle jeszcze go sama nie przetrawiłam, a minęło pół roku. Na zamku w Kliczkowie.
Kasia (34:09.717)
Wasz tam książki, podziałaj.
Martyna Tarnawska (34:25.966)
gdzie była pełna inmersja podczas konferencji, że wiesz byliśmy jak w Harrym Potterze, nosiliśmy togi, byliśmy w swoich domach, na zajęciach. Obłędne doświadczenia edukacyjne i co? No męczyłam się trochę, jasne, że tak, w sensie było to dla mnie takie... Miałam takie rany, co ja tu robię, a jeszcze za to zapłaciłam, w sensie no po prostu masakra. A dzisiaj po pół roku widzę rany, ale to było transformujące. Nie tyle mówię uczące, transformujące, bo według mnie to też dużo uczę o tobie samym, o świecie, więc...
różnorodność, nie mam jednej dobrej formuły, nie znudzić się. Czasem możesz powiedzieć, nie lubię tego robić, ale spróbuję i może akurat to zadziała, nie?
Kasia (35:04.31)
Tak, lepiej przyswajamy wiedzę, później lepiej się utrwala. Świat, świat, ślad pamięciowy mamy, wiesz, jeśli to jest faktycznie i przyjemne dla nas, i mamy doświadczenia, zresztą sama jak jesteś w serwisie znajnie, to też wiemy jak te doświadczenia wpływają i emocje, nie? W tym wszystkim, a jakie emocje uzyskać z syllabusa, czy jakie emocje uzyskać... Ja nie mówię, że na studiach jest źle, nie? Ale jeśli te zajęcia są faktycznie,
Martyna Tarnawska (35:28.558)
Nie zawsze.
Kasia (35:34.264)
ale to ja się totalnie z tym zgadzam, żeby szukać też według siebie i tej różnorodności i to co powiedziałeś, ja się nie dziwię, że jesteś infrowartykiem, myślę że dużo osób, które też mają ogromną energię w sobie
Kasia (35:52.278)
muszą tam pokazać się, nie? Wejść w trochę rolę tego, założyć czapkę ekstrowertyka ale później, tak jak ja też mam, że później trzeba, może nie odchorować, ale mówię ja później ten jeden dzień akurat w stolicy, spędzę później dwa dni w lesie, nie? Więc każdy ma swoje metody na to, jak działać i jak się doładować, nie? W tym wszystkim Więc cieszę się, że to nadmieniłaś A powiedz mi, czy w twoim doświadczeniu znalazł się gdzieś moment
Martyna Tarnawska (36:05.55)
No, no.
Kasia (36:22.166)
mentoringu jako mentee to jest jedno pytanie, bo drugie chcę powiedzieć, żebyś się podzieliła swoim doświadczeniem jako mentorka, bo mamy tutaj wątek cały czas w twojej edukacji ale chciałabym teraz jeszcze na koniec, kończąc kiedyś Wojtek Pawniczek powiedział, że trzeba 4 razy powiedzieć kończymy to...
Martyna Tarnawska (36:38.99)
Hehehe
Kasia (36:41.974)
Właśnie, jak wygląda, może zacznę od tego, jak wygląda ten wątek twojej edukacji i oparła bym się tutaj o mentoring, bo akurat też zakończyłaś jeden z design mentorship, więc chciałabym, żebyś tu się podzieliła też swoją historią z perspektywy mentorki osoby, która edukuje.
Martyna Tarnawska (37:00.174)
Wiesz co, to ciekawe, dlatego że doświadczenie bycia mentorką, a je zaczęłam u was w programie w Design Mentorshipie i w sumie ostatnio właśnie planujemy z moją piątką mentisów, bo już tyle już było, jedno wspólne spotkanie, żeby ich połączyć, zobaczyć. Wiesz, to są różne światy, ale jestem ciekawa, no ja jestem gdzieś tym połączeniem. I program mentoringowy, gdzie wchodziłam w rolę jako mentor, strasznie zrobił mi apetyt, żeby zostać menti. Więc to działa w dwie strony.
Bardzo mi się podoba ta forma współpracy, nauki, wspó Też bym troszeczkę powiedziała za ten proces rozwojowy. Ostatnio też gdzieś testuję formy mastermindów i też jest według mnie to ciekawe. Widzę bardzo dużo punktów wspólnych, ale inne niż relacja 1 na 1, która według mnie jest magiczna. Może być też jakby nie, że cudowna i zawsze idealistyczna, bo różne mamy też chęci nawiązywania tej relacji edukacyjnej.
a tam jest bardziej proces zespołowy, ale bardzo mi to imponuje. I chcę być menti. W sensie, gdzieś tam w kuchni mogę powiedzieć, że ci mówiłam, że właśnie rozglądam się za tym, że chcę znaleźć kogoś dla siebie, bo miałam kilka prób jako menti, ale nie pykło nigdy, więc szukam jeszcze sobie. Ale z perspektywy twojego pytania, jak to jest dzielić się tą wiedzą, no dla mnie to jest zamknięte koło i takie właśnie takie perpetuum mobile.
że ja się uczę po to żeby uczyć innych. To jest dla mnie najlepszy sposób przekazywania, znaczy robienia coś z tego wiedzą. Jest coś z tą wiedzą i jest taka fajna książka drugi mózg, nie wiem czy ją kojarzysz, Tiago Forte. I ta idea właśnie second brainu mówi, że zrób coś z tą wiedzą, w sensie przechwyć ją, jakoś ją z parafrazu i napisz ją tak, żebyś coś z nią mógł zrobić, ale wykorzystaj ją, zrób z nią coś, bo jak zostanie tylko w twojej głowie, no to fajnie.
Ale po co to? I niektórzy piszą książki, niektórzy idą na konferencje i o tym mówią, inni prowadzą sobie bloga albo social media właśnie. Ja uczę innych, bo siedzę w tym konsultingu i w edukacji, więc według mnie to działa świetnie. Jest to duża odpowiedzialność, to znaczy ja wiesz, może już teraz nie aż tak, ale przy pierwszych mentoringach ja się czułam strasznie zestresowana, że ja muszę znać odpowiedź na wszystko. I chyba dopiero po drugim mentoringu miałam takie...
Martyna Tarnawska (39:17.614)
Ty, Martyna, to nie o to chodzi w mentoringu. Ty wręcz nie powinnaś za dużo udzielać odpowiedzi. Powinnaś się ich razem co najwyżej szukać. I tego też się nauczyłam. To też była jakaś mała, duża lekcja. Nie powiem, że przy mojej ostatniej menti, mam nadzieję, że to potwierdzi, że mówiłam, słuchaj, no nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie wiem, ale że szukałyśmy razem. Że mam teraz w sobie taką dużą odwagę powiedzieć, słuchaj, nie wiem, dowiedzmy się, poszukajmy tego. Albo...
A musimy to teraz wiedzieć? W sensie wiesz, no jakby być może niektóre rzeczy na ten moment muszą być zakrytą kartą. I strasznie mi dobrze z tą taką odwagą, żeby powiedzieć nie wiem. Jeszcze nie wiem.
Kasia (39:53.686)
ekstra, dobrze to słyszeć z twojej chustwy bo to jest jednak bolączka, nie? i stres czy właśnie, odpowiemy na wszystkie pytania czy to jest spotkanie, czy to są pytania po, nie wiem, po prelekcji czy właśnie mentoring, nie? więc może warto powiedzieć sobie, nie wiem i tak jak mówisz, dowiedzmy się, bo to jest też jakiś proces właśnie tego odkrywania, nie? współpracy a jeszcze wysiłek mentii, że też wkłada w to wiesz, wysiłek i myślę, że druga strona korzysta
nie tylko ktoś się nasłuchał, bo myślę, że to jest jeden proces, że przyswajamy, czytamy, później fajnie by było jakbyśmy to pamiętali, ale trzecie właśnie przełożyć to, zinterpretować jak my to rozumiemy, ale później wypuścić to z siebie, nie? Jak, w jakimś kontekście, czy to jak mówisz, że współpracujesz z klientami. Myślę, że to jest taka najlepsza część takiego koła, nie? Odnośnie wiedzy, jak wypuścić i wyciągnąć, nie?
że to myślę, że taki będzie cel dla Ciebie na ten rok, żeby poszukać, rozejrzeć się za mentorem, co ja trzymam trzymam kciuki tutaj, bo ja sama też mocno obserwuję dużo, dużo ludzi i tak jak, też tutaj wspomnię, tak jak Ty i chyba nie pierwszy raz to dzisiaj powiedziałem też właśnie zobaczyłam taki swój głód na mentoring. Widząc te wszystkie mentoringi i mając perspektywę mentora i mentee w programie
ale to nie jest łatwe z własnej perspektywy i dopiero jak weszłam w te buty, tak bym powiedziała na całość nie sądziłam, że tyle będę się boksować z pytaniami dla siebie i tyle będą mi wiercić głowy i to trwało miesiące gdzie myślałam, że z tygodnia na tydzień jestem w stanie odpowiedzieć na niektóre pytania myślę, że za mną obecnie są trzy miesiące jak nie cztery poszukiwania swojego złotego grama
gdzie była już złość, frustracja, prawie doprowadzenie do płaczu dlaczego ja nie wiem, boże ja się nie powinnam jeszcze w zajmować, więc znamy klimat ale poruszając ten rok i powoli kończąc to nasze spotkanie jakbyśmy mogły domknąć tą naszą rozmowę właśnie rzeczami, które...
Kasia (42:10.646)
będą może następować według ciebie w tym roku. Na co zwrócić uwagę? Jak mówisz o trendach, że nie mi się interesujesz, to nie mogłabym o to nie zapytać. Jak widzisz perspektywę tego roku pod kątem właśnie trendów, insightów, rzeczy, które się dzieją, ruchów? Właśnie, jak wygląda perspektywa z twojej strony na ten rok, na co się ustawić? Może komuś to pomoże.
Martyna Tarnawska (42:34.638)
Wiesz co, tak w kontekście edukacji i rozwoju to, o czym się przyglądam, to w ogóle są takie kontry. Czyli zauważam, że bardzo dużo mamy wiemy o tym, polaryzacji i obserwuję dużo, że jest takie relacje coś kontra coś. I pierwsza rzecz, na którą patrzę, czy obszert to jest samodzielna nauka z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, kontra zespołowe procesy oparte wręcz na pracy w dziczy.
W sensie mam na myśli wiesz takie master klasy wyjazdy edukacyjne szkolenia jest ich coraz więcej na rynku gdzie nie jest mowa będziemy pracować jak najlepiej interaktywnie w narzędziach tylko jedziemy na bezludną wyspę w Islandii czy gdzieś tam w Skandynawii i tam się zamkniemy na 5 dni i będziemy ze sobą pracować. Kontra. Zrobisz samodzielnie co zechcesz. Będziesz wspierany przez.
multu różnych algorytmów, spersonalizowanych reguł i programów, tak żebyś się najlepiej nauczył. Dwie ciekawe drogi. Ja nie wiem, która jest lepsza. Nie wiem, która mnie bardziej przeraża, ale to jest coś, z czego się przeglądam. Druga rzecz, na którą patrzę i drugi obszar, to jest kto tą wiedzę będzie tworzył. I tu znów po jednej stronie mamy AI, czyli właściwie tworzenie wszystko wszędzie naraz, no bo przecież on tak naprawdę powtarza nasze słowa, nie zawsze te dobre.
kontra prawdziwi eksperci, kontra, to będzie trzeci, gracz, samokreujący się eksperci. Tego trochę się boję, w sensie dzisiaj przy wykorzystaniu takiej potęgi sztucznej inteligencji. W sensie wiesz, że jesteśmy w stanie w trzy minuty zrobić godzinny kurs...
Kasia na temat różnorodności biofauny w Afryce, gdzieś tam, nie? Jakby ty się kompletnie na tym nie znasz, ale jesteś w stanie to tak zrobić. Bosse znajdziesz, to ci nagra, zrobi cię automatycznie twój awatar i lecisz. Tego się boję, w sensie może to się wiąże z autentycznością poniekąd. A trzecie, co my z tą wiedzą zrobimy? To jest taka gdzieś moja zagwozdka, jakby wiesz, my już mamy tyle tej wiedzy, my ją możemy tak bardzo wykorzystywać i...
Martyna Tarnawska (44:41.806)
Co będziemy z nią robić? Jak ją wykorzystamy? Co z nią zrobimy? To jest dziś pytanie, które sobie zadaję. To nie jest trend, to jest refleksja, ale to jest coś, czemu się przeglądam, czyli jak będziemy jakąś ją wykorzystywać? Co możemy dobrego z nią zrobić albo złego? No i tak, to są te trzy tematy.
Kasia (44:56.982)
Ale dobrze, bo...
Bo chłoniemy cały czas, wiesz, to stosy, książek, obok łóżka, ilość certyfikatów, kursów, ilość treści I to nie jest tak, że o Jezu, jestem zmęczona, wyłączę telefon, tylko właśnie sięgnę po ten telefon, zobaczyć co tam się dzieje Więc fajne pytanie, które myślę, że musimy zostawić tutaj na koniec i podkreślić dwa razy, jakkolwiek możemy wirtualnie to zrobić Żeby zastanowić się nad tym, co właśnie chłoniemy, nie? I jak to przetwarzamy i czy to po prostu nas ściąga na dół, czy no, dodaje trochę nam skrzyda
więc o których tutaj dużo też mówiłaś Myślę, że powoli kończąc zostawimy to pytanie na zakończenie tej rozmowy więc ja się bardzo cieszę, że podzieliłaś się i swoimi biznesowymi wątkami i właśnie prywatnymi, co jest kluczowe i tymi rzeczami, które po prostu mają prawo nie iść i nie muszą faktycznie działać albo działać z dnia na dzień Ja mam nadzieję, że ten rok
znajdziesz tego mentora, jeśli go będziesz dalej potrzebować, a może nie, kto wie, może to będzie właśnie czat, który będzie Ci służył. Myślę, że tak jeszcze, żeby to złapać pewną ramę, to już zostało wymienione. Gdzie Ciebie znaleźć, Martyna, żeby osoba, która słucha, miała Cię podejrzeć? Bo wspomniałeś o Linkedinie, czy jeszcze mamy tutaj jakieś inne miejsca?
Martyna Tarnawska (46:22.51)
Na ten moment to jest LinkedIn i myślę, że to jest to najlepsze miejsce. Póki nie znajdę nowego to będę właśnie tam.
Kasia (46:29.398)
And good, so Martina is at home, on LinkedIn. This is her place, so I heartily recommend you also follow Martyna. Thank you again very much for the conversation, for sharing your experiences. I hope it will also be an inspirational inspiration for people who...
and with their own competencies and with questions in their head about their own career path. So thank you, Martyna, for this conversation and thank you to the listeners who stayed here until the end of our conversation. Thank you, hello!
Martyna Tarnawska (47:02.702)
Thank you.