Odcinek ten jest nagraniem z panelu dyskusyjnego. Zorganizowaliśmy go wraz z ekspertami z rożnych dziedzin i środowisk m. in. feature thinking, startupów, mentoringu, oraz innowacji w designie i bankowości. Tematem przewodnim są możliwości i wyzwań, jakie niesie rok 2024 oraz jak kształtują się produkty i usługi przyszłości.
Rozmowa porusza tematy polaryzacji społecznej, innowacji społecznych, aż po wpływ automatyzacji i AI na rynek pracy i społeczeństwo. Dyskutujemy o redefinicji zawodów, presji rynkowej, szczególnie w kontekście juniorów, oraz roli AI w tworzeniu nowych możliwości. Poruszamy również kwestie cyberzagrożeń, roli AR i VR w edukacji i medycynie, a także znaczenia etyki w tworzeniu technologii.
Rozmowa obfituje w praktyczne wskazówki i inspiracje dla każdego, kto chce zrozumieć, jak adaptować się do szybko zmieniającego świata, minimalizować strach przed technologią, oraz tworzyć innowacyjne produkty, które odpowiadają na rzeczywiste potrzeby społeczne i rynkowe. Jeszcze raz bardzo dziękujemy naszym gościom i gościni:
- Edyta Sadowska - Futurologist | Researcher | CEO @ MindUp
- Jan Wardecki - Head of UX Design CoE @ BNP Paribas | Digital Transformation
- Bartek Postek - Startup Mentor | Angel Investor | CEO @ Hanza Group
- Krzysztof Miotk - UX Research | UX Consultant | CEO @ Quale
Firmy i organizacje:
- Hanzagroup
- Kodilla.com
- BNP Paribas
- Meta (w kontekście AR/VR)
Ważne pojęcia:
- Feature thinking i feature literacy
- Innowacje społeczne w kontekście AI
- Kultura wyczerpania
- Zagrożenia i możliwości technologiczne
- Cyberbezpieczeństwo i kradzież tożsamości
- Prawda produktu i potrzeby sensoryczne
- Metawers i rozwoju technologii VR/AR
Wskazówki i rady:
- Znaczenie kompetencji społecznych w technologii
- Znaczenie etyki w tworzeniu produktów i usług
- Ważność odpoczynku i radzenie sobie ze stresem
- Podkreślenie potrzeby eksperymentowania i uczenia się przez praktykę
- Rola adaptacji i kooperacji z AI, a także wyzwań związanych z cyberbezpieczeństwem
- Przemyślenia na temat przyszłości pracy i znaczenia AI oraz VR/AR w edukacji i rozwoju produktów
Transkrypcja
Kasia Szczesna (00:05)
witam wszystkich bardzo serdecznie i gości, i słuchaczy, i słuchaczki, którzy dołączyli do nas. I bardzo cieszę się, że dzisiaj porozmawiamy w takim temacie
Dosyć szerokim, bo o możliwościach i zagrożeniach w tworzeniu produktów, usług, myślę, że dotkniemy tutaj i was, jako jednostki, jako ekspertów, ekspertki, ale też firmy. To zaproszenie was nie było absolutnie przypadkowe, bo jesteście z różnych światów, czy to korporacji, startupów, własnych agencji, własnych firm, dotykamy rzeczy i...
takiej implementacji wypuszczania czegoś na rynek, ale też tego momentu badań. Co więcej, jeszcze jeden punkt styku znalazłam, to jest edukacja. To, że jesteśmy też, mamy pewien punkt styku z uczelniami, ale też ze szkoleniami, kursami czy też mentoringiem. I właśnie, zacznijmy. Zaprosiłam was wyjątkowych gości, jest z nami Edyta Sadowska, Bartek Postek, Krzysiek Miotk i Jan Wardecki. I chciałabym, żebyście też w tej...
Kolejności. Pokrótce powiedzieli czym się zajmujecie, tak żebyśmy mieli właśnie te różne perspektywy tego spotkania. Edyta.
Edyta (01:23)
Najtrudniejsze pytanie na początek, w takim razie. Powiedz dwóch zdaniach, czym się zajmujesz. Ja powiem tylko może o takiej jednej części, w sensie o dwóch nogach. Jedna noga to jest świat akademicki i to jest dalej ta przestrzeń związana zarówno z edukacją jak i z badaniami, ale moja druga noga jest w świecie biznesowym, który, w którym...
Generalnie implementuję feature thinking i feature literacy do organizacji. I staram się przede wszystkim zwracać uwagę na komponenty społeczne w technologiach. Zajmuję się projektowaniem gier do VR-u. Sporo też tymi kwestiami związanymi z innowacjami społecznymi w kontekście AI-a. Więc dwie takie nogi, które staram się łączyć.
Kasia Szczesna (02:14)
Świetnie, dzięki Edyta Bartek.
Bartek Postek (02:18)
Cóż, od 14 lat prowadzę startupy, South
Ale statystycznie istotna jest to liczba. Więc z różnych pieców chlebiliśmy jeśli chodzi o tworzenie i sprzedawanie oprogramowania i ten cały proces kreacji od pomysłu na aplikację poprzez projektowanie, programowanie, multimedia, merytorykę, kontakt z klientem, obsługę, sprzedaż, upsells i tak dalej. Więc to od 14 lat robimy. A oprócz tego też robimy kursy mentoringowe.
częściowo nie odpłatnie np. wesły prac z uczelniami, a częściowo odpłatnie, bo od zeszłego roku mam przyjemność być głównym właścicielem w Kodilla.com.
Więc teraz też w tych tych typu zakresach robimy no i robimy usługi dla startupów. Naszą korową usługą jako Hanzagroup jest usługa Cofunders as a Service, gdzie cały taki pakiet kompetencji biznesowych związanych z szeroko pojętym SaaSem pomagamy wkładać firmy i albo tworzyć albo sprzedawać albo rozwijać sprzedaż różnego rodzaju produktów. Ostatnio mieliśmy dwa lata przyjemność współpracować z fintechem dużym z Indii. Tutaj polskich zespół tworzyliśmy.
To było bardzo ciekawe doświadczenie, a przecież tego pracujemy na co dzień z kietami z różnych krajów, z kilkudziesięciu w każdym kwartale. Także szerokie spektrum. Własne produkty, usługi, ale edukacja i online przewija się dosyć mocno. Ale też medtechowe rzeczy robimy, robimy też fintechowe i trochę e-commerce. To są takie główne nasze obszary.
Kasia Szczesna (04:02)
Wszystko w porządku, pracuję.
zaraz myślę, że Bartek tutaj dodasz swoją namiastkę ze świata startupów i różnych obszarów działań. Dzięki Bartek Krzysiek.
Krzysztof Miotk | Quale (04:23)
Znaczy ja nie będę się za bardzo aż tak rozwodził, bo moje bio jest w opisie, natomiast no ja prowadzę agencję UX-ową No i oprócz tego jestem kierownikiem studiów, wykładowcą, więc mam jakieś tam podłoże w biznesie od x lat, no i w edukacji też, więc Chyba nie zostałem zaproszony z przypadku, mam nadzieję
Kasia Szczesna (04:46)
Nie, nikt tu nie jest w przypadku, więc kompletnie tego nie... W tej perspektywie nie możecie patrzeć. Zresztą zaraz to wyjdzie w naszej rozmowie, ale chciałabym żeby słuchacze i słuchaczki wiedzieli skąd jesteście i co robicie na co dzień, nie? Bo te nazwy stanowisk nie zawsze nam mogą coś tutaj powiedzieć. Sami doskonale wiecie z czym to się wiąże nazwa a wykonywanie danego zawodu. Janku, dzięki Krzysiek.
Jan Wardecki (05:11)
Jeżeli chodzi o mnie, to też na jedną nogę rozwijam zespół i uiśc design w banku BNP Paribas, ale z drugiej strony i na tej drugiej nogie, na tą drugą nogę tutaj wspieram otwarte innowacje w banku BNP Paribas. Dosyć nietypowe połączenie zarówno UX-a, a także otwartych innowacji, tak? Więc tutaj głównym moim celem z jednej strony jest budowanie designu, a z drugiej strony czasem wspieranie wprowadzania i otwierania się na innowacje technologiczne.
Kasia Szczesna (05:41)
Pięknie. Zobaczcie, mamy, mamy całe spektrum tutaj i produktowe, usługowe i różnych typów biznesów, tak jak wspominałam też wcześniej zresztą, sami tutaj mówicie o tym, o waszym podwórku. Chciałabym, żebyśmy zaczęli otwartą dyskusję i też chciałabym, żeby ta, nasze to spotkania było bardziej otwarciem dyskusji niż przekonywanie do własnych racji i na podstawie tego, czego wy doświadczacie
jako eksperci, ale też właśnie w swoich środowiskach pracy. Chciałabym was zapytać, otworzyć właśnie rozmowę na temat tego, jaki jest temat naszego spotkania, czyli na temat możliwości. I może zostańmy na temat możliwości. Zacznijmy z wysokiego C, z tego pozytywnego i chciałabym też, żebyśmy się...
trochę zamknęli na ten 2024, może nie wybiegali za daleko, jak będzie jakaś potrzeba jasna, ale mówmy o tym roku, co się dzieje i jakie właśnie z waszej perspektywy widzicie możliwości na ten rok. Podkreślę jeszcze tylko, dodam ze swojej strony, że być może powinniśmy o tym mówić w styczniu, ale tak jak było też w opisach, że trochę ten kurz opadł.
Tak przeczytaliśmy już wiele trendów. Myślę, że rynek też zweryfikował swoje. Mamy powoli zamknięcie pierwszego kwartału. To, co mieliśmy nasze cele też lekko zostały zweryfikowane i nasze postanowienia, więc cieszę się, że teraz o tym wszystkim rozmawiamy, żeby zobaczyć te nasze postanowienia, cele z tym, jak wygląda ta obecna rzeczywistość 2024. I powiedzcie mi z waszej perspektywy, jakie widzicie możliwości rozwoju.
dla Was, dla Waszych obszarów biznesowych w tym obszarze, w tym roku.
Edyta (07:27)
Kto pierwszy? Ja zacznę. Ja zacznę, słuchajcie. Ja tak bardzo na miękko wejdę, bo to jest taki, może jeszcze nie trend, ale sygnał, który obserwuję. I on dotyka człowieka. W sensie, i tutaj mówię o tym zarówno z perspektywy takiej kultury wyczerpania, w której funkcjonujemy.
Kasia Szczesna (07:29)
kto chce.
Edyta (07:54)
która właśnie doprowadza nas do takiej małej stopki, małego, tu nawiążę znowu do Wieśka Bartkowskiego, takiego smutnego namysłu o tym, co tak właściwie się dzieje i po tym przyspieszeniu związanym zarówno z technologią, z potężnym przebodźcowaniem, w którym funkcjonujemy, mam takie wrażenie, że zaczynamy szukać na nowo...
miejsca człowieka w tym wszystkim. W sensie zaczynamy zwracać uwagę na to, że potrzebne są nam innowacje społeczne i bez tych innowacji społecznych po prostu nie zajedziemy daleko. I to jest i możliwość, i tak naprawdę zagrożenie, bo pytanie czy to rzeczywiście zaimplementujemy. Ja tutaj o tym też mówię w kontekście głównie tego co dzieje się chociażby w świecie akademickim i całej historii związanej z AI-em.
Kiedy oczywiście JSA wypuszcza technologie na technologie, czyli będziemy sprawdzać czy studenci na przykład piszą pracę za jajem, a nie zastanawia się nad kwestiami społecznymi. Wczoraj miałam takie dosyć duże dyskusje ze studentami, no i oni jasno też komunikują, że oni nie potrafią się w tym świecie odnaleźć. W sensie takim, że...
Wiecie, ja mam wrażenie, że to, że my zaczynamy rozumieć, że innowacje technologiczne idą za szybko i że my najczęściej myślimy w krótkim terminie, czyli dajemy innowację technologiczną na technologię, że to zaczyna nam mocno wybrzmiewać i jakieś takie pęknięcia zaczynają się tworzyć. One nie są pewnie jeszcze trendem, one są jakimś słabym sygnałem zmiany, ale myślę, że to przeniesie się też na to, jak będziemy tworzyć produkt, jak będziemy tworzyć usługi. Ja też ostatnio rozmawiałam...
w takim środowisku architektów, designerów, o prawdzie produktu, o tym, że my rzeczywiście wracamy do takich... do takich, do takich, do takich chociażby potrzeb sensorycznych, nie? Potrzeb dotykania prawdziwych materiałów. To też, ja to wiążę z mediami syntetycznymi, z tym, że mamy bardzo dużo sztucznych rzeczy dookoła siebie i to nie są tylko produkty, ale to też zaczynają być wszystkie...
syntetyczne wytwory sztucznej inteligencji. I że to są dla mnie takie dwa obszary, które myślę, że będą miały wpływ. To nie będzie wybuch, ale to pewne pęknięcie zaczyna się dziać.
Jan Wardecki (10:27)
ciekawą poruszyłaś rzecz, mianowicie troszkę na nowo odkrywanie pewnych elementów w obszarze technologicznym, tak, no bo to, co uważam jest taką dużą możliwością, takie powiedziałaś, nagle pojawia się technologia, wzrosła absorpcja technologii i teraz powiedziałaś ważną rzecz, jak ludzie, jak się odnajdują. I to dotyczy każdej z branż, tak, tak samo tutaj branż w obszarze designu, nagle okazuje się, że ten AI, pojawia się cały dyskurs, mówiący o tym, czy zabierze pracę, czy nie,
więcej osób mówi, świetnie, dzięki temu być może będę mógł szybciej tak naprawdę przeanalizować i tu patrzę trochę w stronę Krzyśka przeanalizować badania, bo skróci to czas i dostarcza wartość. I to jest właśnie dosyć duże wyzwanie jest, jak po prostu będziemy podchodzić, czy zagrożenie, czy możliwość. Mojej ocenie jest duża możliwość, jeżeli chodzi o AI i o przyszłość. Skrócenie pewnego czasu, pewnych procesów, nie tyle kreatywnych, ale analizy wnioskowania, więc to jest duża możliwość, ale znowuż jest zagrożenie, pt. czy rzeczywiście wszyscy będą
Kasia Szczesna (11:02)
.
Jan Wardecki (11:22)
czy nie zatracimy się w szybkości, w dostarczaniu i wartości pewnych rzeczy na rzecz tak naprawdę zastanowienia się nad istotą. No bo z punktu widzenia nawet badań UX-owych, to właśnie etap odkrywania, analizy, wnioskowania, formułowania insightów jest dosyć ważnym etapem, a jeżeli to zostanie powierzone właśnie technologii, AI-owi, no to dostaniemy tak naprawdę tylko efekt. Oczywiście oczekiwany przez biznes ten efekt, niemniej jednak dużym zagrożeniem jest czy nie przyspieszymy
naszej pracy na tyle, że też będą coraz większe oczekiwania. Więc mojej ocenie możliwości, czy to w branży chociaż finansowej, czy w obszarze designu, to jest tak, jest potencjał. Szybko absorbujmy tą technologię, szybko adaptujmy, ale czasem brakuje tej refleksji, tak? Czy rzeczywiście powinniśmy absorbować, czy rzeczywiście powinniśmy, czy to w obszarze designu...
no właśnie tutaj adaptować na poziomie badań, już nie mówię na poziomie projektowania, ale być może testowania chociażby użyteczności, czy może jednak warto się wstrzymać, zastanowić się nad różnymi elementami, prawda? I to jest, no tutaj to trochę spojrzenie na nowo i element refleksji zatrzymania się mógłby, no jest potencjalnie dużym wyzwaniem, tak? Ponieważ my gonimy, tak? Technologia goni, nie zatrzymamy, natomiast gdzie ta refleksja? Już nie mówię tutaj o kwestiach normalizacji jakichś prawnych, aspektów prawnych, czy to praw autorskich,
No właśnie, to jest duże wyzwanie.
Edyta (12:44)
Ja tutaj jeszcze jeden kij w mrowisko włożę po tym, co ty powiedziałeś. Nie wiem, czy to jest 2024, ale ja widzę też taką dosyć dużą polaryzację społeczną. To znaczy nie tylko ze względu na to, że ludzie nie mają dostępu na przykład do sieci, bo jest cała Rzeszza ludzi, którzy są wykluczeni z tej technologii i żyjemy, umówmy się, funkcjonujemy w jakiejś bańce, ale takiej polaryzacji, która...
która będzie pokłosiem tego, że jedni dostali 100% plus do swojego powera i rzeczywiście mogą dowozić rzeczy szybciej, lepiej, efektywniej. Mają też więcej czasu, który jeżeli dobrze sobie go zarządzą, to są w stanie poświęcić na przykład na odpoczynek, tak. I druga grupa społeczna, która z tej technologii... Nie wiadomo jeszcze, to jest dla mnie turbo ciekawe, dlaczego ludzie też nie korzystają albo korzystają w zupełnie inny sposób. W sensie nie kooperują, nie współpracują,
Ja to mówię jak pralki, czyli wkładają, wyciągają i sprawa się kończy. I że to dla mnie w dłuższej perspektywie doprowadzi do tego, że to społeczeństwo się po prostu podzieli. W sensie efektywności, kreatywności i wszystkich tych kompetencji, które są nam też na rynku pracy potrzebne. I to są dla mnie troszkę ścieżki równoległe.
Jan Wardecki (14:04)
No bo z jednej strony to właśnie ten dostęp do tej technologii. Być może ta polaryzacja, ale na dzień dzisiejszy to moim zdaniem demokratyzacja właśnie jest takim dosyć dużym wyzwaniem tych skillów, tak? No bo teraz mniejsze organizacje no mogą w jakiś sposób przeprowadzić chociażby szybciej pewną analizę dzięki chociażby ChargBT, wiadomo. No i to jest jakby, no dostęp tej technologii powoduje, że mniejsze organizacje, może nawet trzeci sektor będzie w stanie po prostu używać
i zadawać pewne zadania, które kiedyś, no tutaj patrzę w stronę Bartka, startup mógł zorganizować, przeprowadzić product discovery, miał kompetencje, miał zespoły, prawda? A teraz, no w pewien sposób, pewnego rodzaju działania może wykonać mniejsza organizacja bez tych kompetencji, ale dzięki technologii. I tu właśnie się zastanawiam nad tymi możliwościami. Czy te możliwości rzeczywiście dla mniejszych organizacji się zwiększają? No właśnie, Bartek, Krzysiek.
Bartek Postek (14:55)
Znaczy drastycznie się zwiększają i jest po prostu rekonfiguracja rzeczy, które się zleca. Oczywiście to pewnie wiecie, że jest dyskusja a propos pracy juniorów, bo to jest na targetcie, jest dosyć mocno ta grupa jako ta najbardziej dociążona mniejszą ilością plusów, większą ilością minusów związanych z zdrożeniem AI, bo łatwiej jest po prostu zastąpić tego juniora. I na pewno to z perspektywy...
wdrażania ludzi na rynek pracy. Będzie niezwykle ciekawa dyskusja, bo zgadzam się z jednej strony, że w takim, że wydłuża to okres takiego zwrotu z inwestycji w zatrudnienie juniora. To to na pewno. Równocześnie po przekroczeniu pewnego jakiegoś punktu krytycznego, kiedy ten człowiek zaczyna być samodzielny, no to z kolei on zaczyna szybciej się zwracać. A więc możliwe, że więcej branż będzie takich.
ścieżka kariery w niektórych branżach będzie taka jak w medycynie, gdzie się przez jakiś czas bieduje albo robi się, że tak powiem, średnią krajową plus. Jest jakiś punkt przegięcia, nabicia kompetencji pewnego networku klientów i nagle jest wzrost do góry wykładniczy prawie, że co powinien co powinno nam dać do myślenia a propos tego i jak konfigurujemy naszą politykę społeczną, a propos edukacji czy zachęcenia do płatnych staży
zwłaszcza małej i średniej, bo właśnie z dużej organizacji zakładam, że ktoś jakoś się jest łatwiej tym zarządzić, tym chernrejtem, tym takim traceniem pracowników na tej wczesnej ścieżce kariery. To jest moje założenie bazujące na perspektywy mikro małego przedsiębiorstwa. Jakby człowiek w naturalny sposób szuka różnorodności, ale równocześnie jakiejś klarowności w ścieżce rozwoju, której...
jednak łatwiej jest mu w dużej organizacji uzyskać niż małej. Z kolei małe organizacje przez lata, chociażby przez swoją ilość, były takim naturalnym provajderem po prostu wyszkolonych midów, którzy dawali ten kredyt zaufania, ten pierwszy rok, półtora, dwa, dwa i pół roku kariery, który jest właśnie potrzebny, żeby taką masę krytyczną kompetencji nabyć.
No i teraz uważam, że rośnie ta delta, gdzie ten rachunek zysków i strat z punktu widzenia małej firmy, która wdraża pracownika w nowe kompetencje się coraz mniej opłaca, bo coraz więcej, jakby coraz mniej on jest produktywny względem automatu, albo automatu w narzędzie, oczywiście w rękach doświadczonego pracownika, a coraz dłuższy jest ten okres, więc większe ryzyko, że to nie ja jako pracodawca będę ten wzrost z inwestycji wyciągał.
No i teraz czy zgodzimy się na to, że ludzie będą migrować do większych organizacji, które są w stanie, no siłą swojej wielkości lepiej zarządzić tym wczesnym etapem kariery i tymi powodami, które powodują, że ludzie jednak zwalniają się po roku, półtora, dwóch latach. Akurat kiedy zaczynają się, za przeproszeniem mówiąc brzydko, po biznesowemu zwracać jako inwestycja. Czy myślimy o rozszerzeniu tej polityki staży płatnych? Gdzie jest jakiś pieniądz? Czy to dla opiekuna stażu jakiś drobny? Czy po prostu pracownik jest za darmo?
kompensować ryzyko tej inwestycji, jakim jest po prostu inwestycja w tego człowieka. I uważam, że tutaj, jeśli ktoś z Ministerstwa Pracy będzie nas słuchał, to gorąco zachęcam, bo uważam, jak się patrzę na ten wzrost w wartości produktywności młodych ludzi, z którymi pracuję od samego początku istnienia swojej firmy i cały czas staram, zawsze się starałem mieć utalentowanych młodych ludzi, widzę po prostu ten dylemat. O ile ja uwielbiam i wydaje mi się całkiem nieźle tych ludzi znajduję i pozyskuję.
to mi niezwykle jest ciężko ich utrzymać i na bieżąco muszę sobie robić ten rachunek sumienia czy to co się zwyczajnie opłaca. A w szczególności czy to jest sprawiedliwy podział wartości tego co ja jestem co ja tworzę i jestem w stanie zatrzymać w swojej organizacji jako z rodziny inwestycji. A co wrzucam na rynek pracy i co daję temu człowiekowi. Więc oczywiście tym ludziom życzę jak najwięcej i się cieszę że tworzę wartość to zawsze jest motywujące. Ale z punktu widzenia no takiego.
rachunku zysków i strat. Niestety trend jest negatywny bym powiedział, że że ta inwestycja opłaca się coraz coraz mniej, a co więcej ten wzrost inwestycji, który jest w dłuższym czasie jest jeszcze większy, tylko ja już po prostu w nim nie partycypuję, albo jest małe prawdopodobieństwo, że w nim będę...
Jan Wardecki (19:08)
No właśnie, czy to nie jest ta właśnie, tak, technologia, automatyzacja, no wprowadza, wprowadza właśnie tą, tą sytuację tutaj, gdzie zachować ten balans, tak jak wspomniałeś, dużo organizacje, no tak, są w stanie jak pewne rzeczy zapewniać, natomiast z perspektywy budowania produktów, usług, no moim zdaniem ten czynnik ludzki rzeczywiście jest istotny, tylko ten ciężar tego czynniku ludzkiego być może powinien być gdzie indziej, bo tak jak wspomniała Edyta, no zastanawiam się, to gdzie jest moja rola, tak, gdzie będzie ta rola, czy to projektanta, czy ogólnie gdzie będzie rola,
i połowa rzeczy będzie zastąpionych przez zautomatyzowane procesy, technologie, to czy przypadkiem nie mamy redefinicji pewnych zawodów, redefinicji samej roli dizajnera, samej roli badacza i być może, miejmy nadzieję, że będziemy mieli ten wolny czas, aby właśnie móc przeznaczyć to na inne zadania. Natomiast z perspektywy juniorów, jak mówisz, no tutaj jest i osób, które zaczynają, jest bardzo duża presja, duże oczekiwanie i pewna niepewność, tak.
Kasia Szczesna (20:04)
Chciałabym was zapytać, co powinny zrobić osoby wchodząc na rynek. Jak na to spojrzeć? Mam nadzieję, że było zbyt.
Krzysztof Miotk | Quale (20:11)
spokoić się. Znaczy ja jeszcze może spróbuję odnieść się do tych wątków, bo jeszcze nie mówiłem, więc zapisałem sobie notatki, w sensie jakie tematy były. Tak, więc Janek mówił o przyspieszeniu badań, ja się tutaj absolutnie zgadzam w badań designu, że to AI nam pozwala zastąpić te
wątki, które nadal niektórzy ludzie próbują wykonywać i się zastanawiam, po co to znaczy ostatnio mieliśmy badania, teraz je kończymy gdzie była moderacja, tam dziesiątki godzin w ogóle rzeczy no i wiecie, my jako moderatorzy tam jesteśmy byli obserwatorzy itd. no i chcemy zrobić sobie notatki no i no koszt transkrypcji z AI
który wiadomo nie jest perfekcyjny, no ale jest wystarczający, że ktoś słyszał to na żywo, no to przy... nie wiem... 40 godzinach to było 300 złotych. Natomiast... nadal widzę przy socjologach, na grupach socjologicznych, że zrobię transkrypcję 150 złotych na godzinę. No nie? Jakby... To jest pewna oszczędność i oczywiście to jest lepsze przy jakichś strategicznych, mega trudnych badaniach.
Lepsza jest taka transkrypcja, natomiast przy większości nie. Przy tych wszystkich operacyjnych badaniach, gdzie mamy coś zoptymalizować lub rzeczywiście ktoś robił jeszcze notatki do tego. No i takich przykładów jest sporo. Z czego to wynika? Nie wiem, albo z tego, że ktoś nie wierzy, albo z tego, że ktoś nie umie, albo z tego, że ktoś się boi.
i myślę, że to trzecie jest dość istotne, że to... albo mu się nie chce, to też jest istotne, to jest bardzo ważny wątek. Druga sprawa, którą poruszył Bartek, Junior kontra AI, no ja z pół roku temu, trochę więcej, rzeczywiście jak się bawiłem na przykład w tworzenie scenariusza na podstawie briefu,
Bartek Postek (22:07)
albo mu się nie chce hehehe
Krzysztof Miotk | Quale (22:32)
takiego dokładnego briefu to było do jakiegoś przetargu i się dowiedziałem, szczerze mówiąc o tym przetargu dość późno, w sensie dowiedziałem się 6 godzin przed zamknięciem wszystkiego, a trzeba było napisać scenariusz, żeby w ogóle wziąć udział, nie? ja pierdziele, no nie, tutaj kosztorysy i tak dalej na wszystko 6 godzin, normalnie to tak z 2-3 dni się robi mówię, dobra, wykorzystam ChatGPT no i rzeczywiście
W 3 godziny miałem taki zaawansowany scenariusz, który no kładł juniorów na łopatki. W sensie junior by to zrobił, ale tak w 2 tygodnie. W sensie, bo ja bym dawał rzeczy do poprawek, on by zwracał po kilku dniach znowu poprawki. To co ja tu robiłem co 5 minut, to tam by było co jeden dzień. Natomiast...
Słyszę jakieś doniesienia z Linkedin, a plus sam to też zauważam, szczerze mówiąc. Nie wiem, może to jest jakiś błąd poznawczy. Że to AI też głupieje, no nie? W sensie ten najbardziej popularny, czy AGPT głupieje, no nie? Jakby daje gorsze wyniki niż pół roku temu. Teraz pytanie, czy to dlatego, że ludzie są głupi i po prostu nafaszerowali go głupotami?
Czy dlatego, że jest to jakaś tam tarcza ochronna nas, że ogupili go sztucznie, no nie? I on teraz wypluwa gorsze wypowiedzi, mniej jakościowe, z tymi samymi promptami lub nawet lepszymi, dokładniejszymi niż było to pół roku temu. Moja koleżanka ostatnio powiedziała, bo tutaj też Bartek poruszył właśnie tych juniorów, że najgorsze co może być to...
Junior z AI, no nie? Jakby, że to jest dramat. W sensie, osoba, która nie lubie korzystać z AI, nie ma wiedzy i próbuje to połączyć. I jakby, to jest dramat. Ja jeszcze nie miałem z tym styczności, w sensie nie miałem do tego stopnia. Jak teraz mamy dziewczynę z marketingu, to korzystamy jakby 90% naszej pracy, to jest AI, ona je tylko wykorzystuje, natomiast, szczerze mówiąc, to kupiłem tam, nie wiem.
z 10 stron instrukcji schematycznie, jak i kiedy używać dla niej, żeby ona się wdrożyła. Natomiast słyszałem tutaj, że jestem w stanie sobie to wyobrazić, że osoba, która nie umie się komunikować, nie ma wiedzy, komunikuje się z czatem i wypluwa na przykład na slaku, wiecie, kopiuj wklej z czatu GPT. Jakby ja akceptuję, nie rozumie, że to szkodzi wszystkim, no nie? Jej i organizacji.
Więc co Kasia mówiła to co ja bym zalecił no to przede wszystkim spokój czyli jeżeli teraz jest gorzej jest trudniej o pracę no bo jest trudniej jakby Odkąd pamiętam to na naszym rynku nie było tak trudno zdobyć pracę zawsze było nie najłatwiej natomiast teraz rzeczywiście są te zwolnienia i tak dalej więc jest trudno
Osobiście, że to jest dobry moment, żeby szkolić się i żeby nie zniechęcać, natomiast no nie wszyscy to wytrzymają i tak było zawsze i tak będzie, że trzeba zagryźć zęby i my w firmach też zagryzamy zęby teraz jakby
Jeszcze do tego co Edyta powiedziała odnośnie tych zmian społeczeństwie no to zastanawiam się na ile ta nasza rozmowa w ogóle jest w takiej bańce no nie w sensie my żyjemy w takiej bańce tutaj uuuu technologia uuuu innowacje no jakby wiele zawodów to nie do końca tyka można na tym żerować to jest szansa jakby zarządzanie strachem czyli przeraź taką kasierkę do tego stopnia żeby sprzedać jej kurs i
no jakby nie uwierzę, że nie widzieliście takich reklam na fejsie i tak dalej, że tutaj no za 5 dyszek to opanujesz AI, no nie? Możesz zmienić swoje życie. Kurde, w sumie brzmi jak bootcampy UXowe przez ostatnie x lat, no nie? Tylko razy 100, no nie? Koszt, więc... Więc trochę co taka bańka, my może się trochę obawiamy, trochę próbujemy wykorzystywać, w zależności też jak...
To jest taka przynajmniej u mnie sinusoida, że czasem mam takie jezu, coś nowego weszło i tak dalej. Następnie się uspokaja, mówię dobra, niech to wytrzyma chociaż trzy miesiące, no nie? I się okazuje, że to upada w tym czasie. Więc ja sobie daję taką przestrzeń i polecam to. Natomiast na wiele zawodów jeszcze długi czas to nie wpłynie, no nie? Jakby... Na te niższe stanowiska.
no to one nie mają się co bać, więc jest to świetna szansa na to żeby to wykorzystać, pokazać im strach i zarobić na tym, co niektórzy sukcesywnie robią.
Edyta (27:43)
Ja myślę, że to nie jest też trudne, bo to nawiąże... Przepraszam, ale muszę nawiązać do tego, co powiedziałeś, bo powiedziałeś też o narracjach, nie? I ja teraz przygotowuję taki dosyć spory research o narracjach w kontekście AI i o tym, co one nam zrobiły, a narobiły nam kupę krzywdy, i tu chociażby, nie wiem, zaczynając od filmów science fiction itd. itd. I wczoraj prosiłam studentów, żeby napisali mi...
o tym, jak będzie wyglądać ich współpraca za rok ze AI i w większości prac pojawia się, jeszcze nas nie zastąpi. W sensie, wiecie, ja generalnie uważam, że to, jak my opisujemy świat i to, jak opowiadamy świat, to buduje nam przyszłość i buduje nam kontekst do aktywności, nie? I ten model zastępowania, a nie współpracy, nie kooperacji, no on się pojawia turboczęsto w społeczeństwie. I teraz...
Ty powiedziałaś, Krzysiek, takie słowo o tym, że my możemy wybrać na przykład część odpowiedzi nie, czy którąś odpowiedź. I myślę, że to jest luksus i to jest kompetencja, na którą, no niestety, jeszcze nas społecznie nie stać. W sensie, że my wciąż traktujemy jednak tą technologię trochę jak pralkę. W sensie, włóż, wyciągnij i tam nie ma żadnego twojego kontekstu, bo to, co też o czym mówiłeś, siła promptu.
czy siła pytania świadczy o twojej wiedzy i o tym przede wszystkim czego chcesz. Jak nie wiesz czego chcesz, nie masz wiedzy, to nie zadasz dobrego pytania i też dobrze z technologią nie będziesz współpracował. Więc to jest dosyć szeroki kontekst w ogóle, jeżeli chodzi o kooperację z AI-em.
Jan Wardecki (29:25)
No tak, ale tu jeszcze mówiliśmy o możliwościach, chyba że Kasiu chcesz zadać kolejne pytanie lub...
Kasia (29:28)
I Janku, mój śmiało, to jest to jest czas dla was, śmiało.
Jan Wardecki (29:33)
Tak, ale to właśnie o tych możliwościach, bo to jest istotne, że mam poczucie, że nigdy, przenigdy nie było takiej sytuacji, że właśnie mały przedsiębiorca i jedna osoba może zrobić tyle co teraz, mając tyle różnego rodzaju rozwiązań. Nagle okazuje się, że można na canvie sobie coś zaprojektować, można kolejnym genAI-em sobie wygenerować jakąś ciekawy jakiś content, prawda? Gdzieś docierają do nas informacje, że ktoś cały w zasadzie blog,
właśnie o AI i to jest w mojej ocenie to jest szansa po prostu dla ludzi, a raczej dla firm, dla ludzi, którzy po prostu gdzieś nie mają budżetu, a chcą rozwijać pewne rzeczy i tutaj trochę patrzę w kierunkę kredyty, nawet innowacje społeczne.
Krzysztof Miotk | Quale (30:08)
Mhm.
Jan Wardecki (30:17)
Nawet w miejscu, gdzie jeszcze nie wiedzą o tym, ale da się to wykorzystać. Ja tak trochę patrzę międzysektorowo, czy to nawet trzeci sektor, który rozwija się, a nie zawsze ma dostęp do funduszy różnorakich, może jakoś to rozwijać. Z perspektywy dużych korporacji, firm takich jak banki, no to tu jest duży wyścig dotyczący, jak okiełznamy ten AI w naszych ramach regulacyjnych, bo to są zupełnie inne wyzwania.
Z niektórych rzeczy możemy korzystać w mniejszych firmach, w mikr startupach, a w dużych firmach, korporacjach mamy regulacje, musimy dbać o wszelkie aspekty i to będzie duże wyzwanie, jak będziemy w stanie korzystać w taki sposób, żeby spełnić pewne wymagania. Natomiast mojej ocenie, dla możliwości projektowania usług produktów cyfrowych...
To jest 2024, to będzie przełomowy, tak. Już nie mówiąc o tym, nie mówiąc o samych zagrożeniach, ale o samych właśnie możliwościach, że no, możliwościach, ale nie o jakości, bo tutaj fajnie powiedziałeś, Krzysiek, fajnie, no, waga prompta, tak. Jeżeli nie wiemy, jak zadać tego promtu, jak skonstruować, jak nie wiemy, to po prostu, jak to się mówi, garbage in, garbage out, tak. No po prostu tak to będzie wyglądać, więc tak.
Edyta (31:32)
Ale ja myślę też, jeśli mogę odbić piłeczkę od tego, co powiedziałaś, Janek, to też mam takie wrażenie, że 2024 to będzie ten rok, kiedy my zaczniemy ważyć też to, co ludzie robią ze AI-em. W sensie to, jak kooperują i tu zacznie się też wybijać taka, znowu prawda produktu. W sensie, że to nie jest coś, co zostało stworzone.
przez AI i tam nasz pomysł jest bardzo mały, tylko to, że my, nie wiem, z AI-em, na przykład jesteśmy w stanie ulepszyć ten produkt. Nie wiem, bo on powie nam, to jest źle, to jest źle. On będzie naszym takim trochę fajterem, a nie koproducentem. I wtedy ta jakość produktu, ja mam wrażenie, że my zaczynamy teraz przechodzić już od tego zalewu kontentu produkowanego, nawet w kooperacji z AI-em
do miejsca, w którym mówimy o prawdzie, takiej rzemieślniczej trochę, nie? Czyli jesteśmy, dostaliśmy booster, nie? Jako ludzie, ale to wciąż my jesteśmy tym korem i im więcej będzie tego koru ludzkiego w kooperacji, no to tym ten produkt będzie po prostu plasował się wyżej. Że to nie tylko szybkość, nie? Ale też jakość tego produktu będzie coraz ważniejsza, czy usługi.
Kasia (32:56)
A żebyśmy wrócili do człowieka, słuchajcie, tutaj jedno pytanie na czacie pada właśnie w kontekście poza technologią. Jakie widzicie tutaj...
Krzysztof Miotk | Quale (32:56)
Zaczynamy.
Kasia (33:06)
możliwości i zagrożenia. Ja bym jeszcze pociągnęła to, jak się odnaleźć, bo to było jedno z pytań.
Jan Wardecki (33:13)
Znaczy, no tutaj nie wiem Bartek, bo widzę, że chcesz coś, tak? Tak? Śmiało.
Bartek Postek (33:17)
W perspektywie takiej kilkuletniej, nawet może dłuższej niż 5 lat, ja wbrew pozorom widzę olbrzymi wzrost wartości fizycznych spotkań w kontekście rozwoju AI, w takim kontekście jakim on jest. Bo po prostu ta... Są fajne trendy i analizy dotyczące tego co się stało z rynkiem muzyki w momencie kiedy się platformy streamingowe online pojawiły. I na ile wzrosła wartość tego doświadczenia związanego z fizycznym kontaktem z innymi osobami...
na koncertach i festiwalach, które tak jak ja interesują się daną muzyką i z możliwością spotkania się z andym twórcą, twórczynią. I wydaje mi się, że to samo nas czeka bardzo, bardzo szeroko na zasadzie przez to, że coraz łatwiej jest generować ładne wypowiedzi tekstowe. Czyli jakby te wszystkie wartości, które dzisiaj wyciągniemy ze social mediów, które na koniec dnia sprowadzają się do tego, że mamy przynajmniej poczucie funkcjonowania interakcji z innym człowiekiem na poziomie tekstu, czy na poziomie coraz częściej wideo.
One strasą na wartości przez to, że po prostu będzie zalew tych generowanych treści i one będą szeroko wykorzystywane w większości nie z jakimiś tam negatywnymi zamierzeniami i oszustwami chociaż takie też będą. Ale mam poczucie po prostu, że przez ten zalew, który nas czeka, który po prostu już tam tam a napiera, tylko jest tak naprawdę to kwestia adaptacji po stronie kompetencji i case'ów użycia po naszej stronie jako końcowego użytkownika.
jest czymś co wstrzymuje tą wylew tej tamy ale to się w końcu zadzieje i internet w szczególności z media społecznościowe to ten content spersonalizowany połączony za nam osobom z jej głosem z jej wyglądem z wideo które wydaje się że to ja mówię a to nie ja mówię bo to już jakby widzimy takie możliwości. Potrzeba jest.
I na koniec dnia mam poczucie, że produktem premium będą te spotkania i wychodzenie z domu, i po prostu kontakt fizyczny z drugim człowiekiem. I tutaj można się jakoś pozycjonować i zastanawiać się, jak te dwie światy będą żyć koło siebie. I one stworzą moim zdaniem właśnie taką alternatywę, jak dzisiaj jest kwestia właśnie zmian na rynku muzycznym.
Tak, gdzie niebem dostęp mamy do muzyki zawsze i wszędzie bez dodatkowych opłat w ramach jednego abonamentu, ale z drugiej strony jak przychodzi do czego i przejeżdżanie Justin Tiberlake do Krakowa, to ludzie odświeżają stronę co kilka sekund, żeby kupić za kilkaset złotych bilet i pół Polski przejechać, żeby po prostu fizycznie się spotkać z nimi ludźmi i słuchać tej muzyki.
Edyta (35:47)
Ja tu jeszcze jeden kontekst dołożę.
Kasia (35:49)
Super, to biorąc pod uwagę Bartka wypowiedź, zresztą wasze wszystkie, to w jakim kierunku, jakie trendy widzicie na produkt tej usługi, jeśli chodzi o tworzenie, o projektowanie?
Edyta (35:59)
ludzkie. W sensie...
Ja tutaj znowu wrócę do tej prawdy produktu czy prawdy usługi, ale też odnośnie tutaj u Bartka pojawił się case wykorzystywania też technologii do cyberataków. Ja myślę, że my za chwilę już jesteśmy zalewani atakami phishing'owymi, które są coraz lepsze i na które coraz więcej ludzi się łapie. I teraz ten trend wzmocniony tym, że...
w kontekście cyberzagrożeń czy cyberbezpieczeństwa my mówimy dużo o tym jak chronić dane, ale nie mówimy o tym momencie, kiedy ktoś pada, w sytuacji, w której zostaje zaatakowany i my nie mówimy w kontekście cyberbezpieczeństwa o tym jak powinna wyglądać droga do odbudowania, zaufania do technologii.
Nie? To wtedy tak. Ty dostajesz... Ja wczoraj też miałam taką studentkę, której ktoś po prostu ukradł konto na Facebooku i ona o tym mówiła 30 minut, była żywo przerażona sytuacją kradzieży tożsamości. Tam już pomijam fakt, że straciła jeszcze trochę pieniędzy, nie? Ale ta kradzież tożsamości była dla niej tak bolesna i tak, wiecie, emocjonalna, że my, jeżeli nie zaopiekujemy powrotu zaufania do technologii...
no to my od tej technologii po prostu będziemy uciekać, będziemy jej unikać. A w momencie, kiedy ta tama walnie i dostaniemy po prostu strzała z mediów syntetycznych i wszystko będzie syntetyczne, to spotkanie z człowiekiem i usługa, której my rzeczywiście możemy trochę pominąć tą technologię, myślę, że będzie w jakimś sensie luksusem, nie? To jest też taka prawda produktu. To też ostatnio pojawiło się...
odnośnie którejś z wystaw za granicą, że zaczynają nabierać na wartości produkty, które są nieperfekcyjne, w sensie, które mają z namiotem, na przykład, nie wiem, drewno ma jakiś sęk, tak? I ten brak perfekcji powoduje, że te produkty są przez nas bardziej pożądane. Myślę, że to po prostu przełoży się na wszystkie te kwestie związane z projektowaniem usług.
Jan Wardecki (38:19)
Tak, no tutaj jeszcze padło to właśnie pytanie dotyczące pewnych trendów. Ja mam poczucie, że tak patrząc na takie różne sygnały, tak, i tak subiektywnie myślę, że znaczenie będzie miało na pewno, może nie trend, ale rozwój, czy food techów i medtechów, tak. Znaczy fintechy jakby osiągnęły swoje, rozwijają się, tak. Natomiast nagle wchodzimy tutaj w taką sytuację trochę, którą trochę można zaobserwować, tak, jeżeli chodzi o Unię Europejską, prawda, kwestie rolnictwa. No i to jest też sygnał,
czy to rolnictwo jest takie, jakie powinno być, czy można je usprawnić. Więc tu się pojawi na pewno moim zdaniem duży taki...
być może w 2004, gdzieś tam skupienie na być może adaptacja technologii właśnie w obszarze czy to rolnictwa czy żywności, troszkę to co mówisz niedoskonałe, ale no właśnie chociażby zbudowane naturalnie, chociażby ze zmniejszonym tym śladem weglowym i raczej ten foodtech, no i z drugiej strony medtech, no bo cały czas ten dyskurs o tym zdrowiu jest i też na pewien wyścig tak i adaptacja tej technologii. Natomiast jeżeli chodzi o finanse, no to myślę, że tutaj,
nie zmieni nie, coraz więcej organizacji banki będą wychodziły tak jak nasz bank, BNP Paribas, strategią go beyond, tak? No i beyond różne usługi, które tutaj, które będą poza korową działalnością oferować i to jest jakby też gdzieś tam ten trend w obszarze finansowym.
Kasia (39:45)
Rzucaj, rzucaj.
Bartek Postek (39:45)
Dobra, nie, dorzuciłbym wam tylko perspektywę a propos trendów to ja widzę trend śmierci gównoprac. I się bardzo cieszę, bo wszyscy się boją, jakby traktujemy dyskusję a propos tego, jakie prace AI zastąpi, tak jakby, wiesz, każda praca była sobie równa i była warta obrony jak Częstochowy za potopu Szwedzkiego. Nie, jakby pozwólmy umrzeć gównopracą, jakby najwyższa pora...
żeby człowiek nie musiał, jak ten górnik przed przemysłową rewolucją, w ciemności z kagankiem wygrzebywać węgiel z podziemi. Jakby wiele zawodów nie zmieniło się od 150 lat i najwyższa pora je po prostu ubić, doprowadzić do sytuacji, gdzie produktywność pracownika, który nas w tej przysłowiowej kasie, czy w McDonaldzie obsłuży, przypominała zmianę pracy górnika na przestrzeni XIX i XX wieku, kiedy można robić rzeczy 20, 35 razy efektywniej i dalej będzie jakiś człowiek w tym procesie.
I tu nie ma co z tym walczyć, ale po prostu wywalmy cały ten shit, który sprawia, że ludziom po prostu nie opłaca się w wielu zawodach za zapłacić godziwych pieniędzy, bo po prostu proces biznesowy, który oni obsługują, nigdy po prostu za to nie zapłaci. A AI otwiera w końcu możliwości poza przemysłem, którego ten proces dotyczy ostatnie 30 lat, ponad 200 lat rewolucji przemysłowej, czy rolnictwo, które też się zautomatyzowało.
Kasia (40:41)
i to jest bardzo ważne, że w tej chwili w tej chwili, w tej chwili,
Bartek Postek (41:05)
były problemy.
które są potrzebne, ale są na tyle nieefektywne biznesowo, że nie generują na tyle nadwyżki, żeby godziwie ludziom za niego zapłacić za ich wykonywanie. Więc cieszmy się, że jest AI. Jakby trzymajmy w ręku to narzędzie i popatrzmy po prostu, które gówno pracę możemy ubić możliwie szybko i uwolnić tych ludzi, żeby zajęli się innymi, bardziej wartościowymi społecznie, czy to dla siebie rzeczami, czy dla gospodarki w ramach innego zawodu i jak możemy im w tym procesie pomóc.
Kasia (41:34)
To jest
To jest bardzo ciekawy wątek Bartek, co dotykasz pracownika i jego zaangażowania, bo jeśli faktycznie, jak nazwałeś, wykonywał tą gówno pracę, no to jego zaangażowanie i motywacja może być niska, bo chciał się prześlizgnąć w ciągu tego dnia, a mając efekt i widać przełożenie jego wysiłku na pracę i jest to potrzebne, to być może będzie to też motywatorem, który spełni ten warunek tego, co przedstawiałeś ostatnio o personalikiegaj, jak my robili.
Bartek Postek (42:25)
Ale wiesz, mówisz przeslizgnąć, no wiadomo, że leni nam nie brakuje w społeczeństwie, nigdy nam brakować nie będzie, każdy ma swoje załuszami, ale wiele po prostu procesów takich do obsługi biznesowych związanych z pracą jest po prostu urągających ludzkiej godności, bo na przykład płacisz za dostępność człowieka. Jakby w momencie, kiedy przytyrasz kogoś przez parę lat pracy, gdzie on jest efektywny i wykonuje prace kilkanaście, dwadzieścia parę, trzydzieści procent swojego czasu, a poza tym to jest na stand-by'u i czeka.
nie, aż wejdzie ten klient, aż coś zrobi, to ja nie wiem jaką ja miałbym psychikę po roku, dwóch, trzech, pięciu latach takiej pracy, no bo pewnie jakby ktoś popatrzył na mnie z boku, bo powiedziałbym, że jestem leniwy, a ja prawdopodobnie mi się po prostu dostosował psychicznie do tego procesu za tej pracy, za którą mi ktoś płaci, nie, więc jakby... a równocześnie nie ma alternatywy, no bo przecież...
Ktoś musi tego za przeproszeniem petenta obsłużyć i są momenty kiedy nie ma nic innego do roboty i często jest tak że no po prostu musi być stać w tym miejscu. Więc nagle się okaże że nie musi stać w tym miejscu bo można jakiś tam interfejs pomiędzy zrobić który go przywita niezależnie od godziny dnia i nocy. Zrobi to tanio i jakiś tam procent kajsów dopiero oddeleguje do żywego człowieka które są jakimś corner kajsem który wymaga rzeczywiście czyjeś decyzji czy wzięcia odpowiedzialności bo to też o tym trzeba pamiętać.
Kasia (43:39)
Jakie kompetencje należy rozwijać?
Nie byłabym sobą, gdybym o to nie zapytała, ale dużo o tym mówimy, a to też jedno z pytań, które padło z zapisów do tego spotkania. Jak Waszym zdaniem, jakie kompetencje warto rozwijać na ten rok, ale też na przyszłość, jeśli mielibyśmy wyjść dalej?
Jan Wardecki (43:57)
Znaczy, to ja ze swojej strony tylko powiem. Zawsze, znaczy tak, AI nas nie zastąpi na razie i to jest bardzo ważny temat. Będziemy nadal prowadzić spotkania i to jest też istotne. Nadal będziemy...
musieli się spotkać z człowiekiem, żeby wytworzyć coś. Nic się nie dzieje, samemu zawsze to są zespoły. I w mojej ocenie niezmiennie powtarzam od jakiegoś czasu, jest to kompetencja facylitacji tych spotkań, ponieważ spotkania są elementem, który no tak jak większość osób wie, kalendarz jest zapełniony, ale jak efektywnie prowadzi spotkanie. Więc w mojej ocenie powinniśmy, a raczej kompetencją powinna być facylitacja. Mamy oczywiście różne rodzaje facylitacji, czy to grupową, czy to kreatywną, natomiast to jest na pewno kompetencja, która będzie kluczowa. Kolejną taką kompetencją w mojej ocenie, właśnie w świecie, o
troszkę o tym, co jest prawdą, co nie jest prawdą. Krytyczne myślenie, tak. Krytyczne myślenie, czyli niechłonięcie wszystkiego tak, jak zostaje zapodane, tylko po prostu pewnego rodzaju analiza i wyciąganie tych wniosków. To jest bardzo trudne w mojej ocenie. Na końcu myślenie troszkę systemowe, tak. No bo okazuje się, że już to nie jest wszystko takie proste, tak. W dużych organizacjach, tak, w mniejszych, czy to w obszarze start upów, no musimy łączyć kropki, tak. Musimy wiedzieć jak działają pewne systemy, jak działają pewne biznesy, modele biznesowe, jak działa organizacja. I w mojej ocenie właśnie myślenie systemowe
czyli łączenie pewnych systemów, zastanawianie się, gdzie jest przyszłość, gdzie jest skutek, jak to wygląda, będzie na pewno pewnego rodzaju wyzwanie. Można powiedzieć, że takie kompetencje jak facylitacja, myślenie krytyczne czy myślenie systemowe, czy to jest dla juniora, czy to jest dla osoby, która wchodzi, zdecydowanie to jest trudne, ale rzeczywiście to będą kluczowe rzeczy. Z ludźmi będziemy pracowali w systemach, będziemy pracowali w społecznych wszelakich, w organizacjach i będziemy musieli myśleć krytycznie, bo będziemy bombardowani informacjami.
Kasia (45:33)
jak wasza dalsza perspektywa z kompetencji? Dzięki, Janku.
Jan Wardecki (45:33)
To tyle.
Edyta (45:37)
Ja dołożę coś, o czym to taki jakiś ostatni mój przebłysk, bo dosyć dużo pracuję w obszarze kompetencji do przyszłości, ja je nawet tak nazywam, żeby tam jakąś aktywność na teraz wrzucić. I myślę, że to, o czym my bardzo zapomnieliśmy, co doprowadziło nas do kultury wyczerpania, to to, że te kompetencje to nie są tylko kompetencje w miejscu pracy, ale to są te kompetencje, które pozwalają nam...
zaadoptować się do zmiany. I to są kompetencje, które dzieją się poza pracą. W sensie, że na przykład potrafimy odpoczywać. I to, co doprowadziło nas do takiej kultury zapierdolu, ja to tak nazywam, to to, że my na przykład społecznie nobilitujemy się, jak opowiadamy sobie, że nie mamy czasu. I to jest, jak nie masz czasu, no to znaczy, że jesteś dobry.
I myślę, że to jest najwyższy czas, nawet ostatni raport World Economic Forum mówi, nie, o samoświadomości, o motywacji. Tam zaczynają się robić, tam zaczynają pokazywać takie kompetencje, które wykraczają poza rynek pracy, bo to, co my mamy zrobić na rynku pracy, to my mniej więcej już łapiemy, nie? Ale jak my się społecznie rozwalimy o ścianę, a funkcjonując tak, jak funkcjonujemy, przynajmniej w jakiejś bańce,
No to najlepsze kompetencje dotyczące AI'a, krytycznego myślenia i wszystkiego nam nie wystarczą, bo za chwilę przykryjemy się wszyscy kocem i po prostu nie będziemy chcieli z po tego koca wyjść, nie? Bo będziemy mieli po kokardę tego, że co trzy dni musimy update'ować naszą prezentację. I cały czas musimy być na stand-by'u, bo rzeczy dzieją się tak szybko. I to też się pojawia, wiecie co? W trendzie był bardzo długo taki trend FOMO, nie? Gdzie boimy się tego, żeby zostać włączeni, a teraz jest JOMO.
czyli radość z tego, że jesteś wyłączony. To pokazuje pewną potrzebę społeczną. I jest takie kółko, które mówi o tym, jak wygląda nasze życie. Nawet jeżeli tutaj w tym obszarze pracy będziemy super, hiper zajebiści, to jak te inne nie są równe, no to się wykoleimy. No i to znowu jest o człowieku i o społeczeństwie trochę.
Kasia (47:51)
Świetne dotknięcie człowieka. Ja pójdę o krok dalej, żeby pokazać perspektywę, jak produkty i usługi nas kształtują, to dotknę tu tematu etyki. Jakkolwiek ona jest wyświetlana i ma długą historię, to myślę, że osoby, które tworzą produkty i usługi nie mają na ten temat wiedzy, bo wszystko ma być szybkie, jak to się mówi w dobrych praktykach uiksowych, najłatwiejsze, a pytanie może to najłatwiejsze prowadzi nas do.
pewnych chorób psychicznych też idzie w kierunku, który nie jest korzystny dla rozwoju człowieka właśnie tej motywacji czy bycia osobą w kontekście społecznym, więc dotknę jeszcze takiego tematu, jak my kreujemy tą rzeczywistość i myślę wiele osób jest nieświadomych tego, bo wiadomo, to, jak powstają te produkty, jakie produkty gościmy w domu, mają bardzo duży wpływ na nasze zachowanie, szczególnie po pracy.
Krzysztof Miotk | Quale (48:48)
To żeby robić etyczne rzeczy to jest jedno, bo brak etyki się monetyzuje i to bardzo dobrze. Wystarczy spojrzeć na najbogatszego człowieka na świecie.
obecnie, czyli czyli czyli tu wychodzi ta monetyzacja, no nie? Czyli my mówimy o etyce i tak dalej spoko. Chyba nadal moje studia mają jako jedyne UX-owe przedmiot z etyki jako osobny przedmiot. Co co jest w sumie trochę przykre. Natomiast więc co trzeba po pierwsze pamiętać, że że brak etyki się często
zarabia na tym, że obniża pensje i tak dalej. To już małe firmy też nie ukrywajmy. No i drugie, jeżeli chodzi o etykę, o to mówiłaś Kasiu...
że no te AI się tworzy i tak dalej, niektórzy nie są świadomi nawet jak to działa, no to też pytanie czy chcą wiedzieć, no nie? W sensie niektórzy nie chcą wiedzieć. Jeżeli dasz ludziom za dużą wiedzę, to oni zaczynają się przejmować. Tak jak mówiłem o tym strachu, no nie? Że bardzo łatwo można też zarobić na tym, że wystraszmy ludzi tym AI-em.
czy my siebie straszamy, właśnie też mówiłem o tym, że jak coś wychodzi to ja nauczyłem odwalić się od siebie, czyli poczekaj 3 miesiące, zobacz czy to w ogóle jeszcze będzie działało czyli znowu to co Edyta powiedziała w poprzedniej wypowiedzi, że po pracy mieć wywalone ale ja powiem nawet, że w pracy też mieć wywalone, że nie musi wszystko łapać garściami i testować
Ja nie chcę być królikiem doświadczalnym. Jakby od tego niech idą ci, którzy chcą być królikami doświadczalnymi. Niech oni testują ten AI. Ten nowe narzędzia. Ja poczekam kilka miesięcy, jak coś będzie sprawdzone to super. Ostatnio jest takie narzędzie do feedbacku, zbierania feedbacku. Testuje to pewna firma wywodząca się z Polski, już nie Polska, bo kupiona. Natomiast kosztuje...
na złotówki roczna bo mamy tu jakieś 200 tysięcy złotych no i jakby super ekstra zbiera feedback ze strony natomiast jakby zaczęliśmy myśleć mówimy kurde ale właściwie to na rok to da się nawet dwójkę ludzi takich researcherów zatrudnić którzy zrobią to lepiej bo to tylko właściwie to jest taka lepiej przetwarzana ankieta no nie jakby
Gdybym miał wydać 200 koła na to, żeby przez rok to wdrożyć i stwierdzić, że ej to jest właściwie taka ankieta tylko że ja nie muszę tego robić sam no nie, ale jak wydam 200 koła na człowieka to też nie będę musiał robić tego sam no to wolę jakby poczekać jak ktoś inny to zrobi i powie mi, że kurde nie przedłużymy tego, bo to jest scam więc to odwalenie się od siebie poza pracą, ale też
w trakcie pracy, w czasie naszych biznesowych gdzieś tam zakresów, obowiązków, zadań też jest mega, mega istotna No i jeszcze raz wracając do eteki właśnie, że nie wszyscy będą chcieli wiedzieć jak coś działa i ja też czasem nie chcę wiedzieć Im więcej wiem, tym bardziej się boję To chyba jest jak lekarz z chorobami, no nie? I z lekami, że dostajesz receptę i znam lekarzy, którzy mówią, nie no ja tego nie wiedzę, ja wiem jak to działa
A ja bym to wziął, ja bym to wziął i bym nawet je pytał, no nie? Więc, więc myślę, że to jest coś w tym stylu.
Kasia (52:41)
Super, dzięki Krzysiek. Mam kilka do was pytań. To jedno z pytań, które padło tutaj na czacie, bo mówimy o AI, a gdzie się schował AR i VR w tym wszystkim? Jak wasza świadomość tych technologii? Gdzie ona jest i jak się rozwija?
Krzysztof Miotk | Quale (53:00)
trochę znowu sinusoida, mam wrażenie, czyli było to boom, mety, no bo wiadomo meta wywaliła na to w ciul hajsu, więc musiało być boom następnie zaliczyliśmy spadek, w sensie cofnijmy się tak z półtora roku temu, to w ogóle to był jakiś wtedy czat GPT był nową technologią, a nie tam AR-y, VR-y i tak dalej, natomiast rzeczywiście to wzrasta znowu
się połączyło trochę, no nie? Ten AI z ARM VR i dał przestrzeń startupom, czyli tutaj w stronę Bartka, że to już nie jest tak, że musisz być metą, mieć ogromny budżet na rozwijanie AI wewnątrz, tylko możesz być startupem, korzystać z silników, które są dostępne i tworzyć nowe produkty, więc to teraz będzie napędzane. To mnie bardzo cieszy, bo też gdzieś tam uczymy tych kompetencji.
Mamy od tego Michała Amieckę, którego pozdrawiam, jeżeli kiedyś to zobaczy. Więc myślę, że to jest mega spoko i warto na to zwrócić uwagę, wiedzieć czym to się je. Natomiast, czy bym inwestował teraz cały rok w kompetencje z tego zakresu, ja bym tego nie zrobił. W sensie, nie uważam, że to jest...
obecnie i będzie za rok tyle pracy, żeby wszyscy, którzy teraz by zainwestowali czas w VR AR, to by im się zwróciło. Warto wiedzieć jak to działa i w razie by było móc w tym kierunku iść, natomiast nie położyłbym wszystkie karty na ten stół.
Edyta (54:42)
Jeśli mogę dodać jeszcze dwa słowa, to myślę, że szczęściem VR-u, VR-u, w ogóle generalnie Mixed Reality, było to, że po hajpie metawersowym, kiedy wszyscy mieliśmy się już tam przenieść, miał być cudownie, wyhamowaliśmy i wbrew pozorom ta technologia się już rozwijała wciąż. Czy to generalnie VR, czy w Fortnite chociażby, bo to też jest jakiś rodzaj świata metawersowego.
I ja myślę, że my dzięki temu, że tam był hamulec i to, co rozgrywało się przez ostatni rok przykryte AI-em, rozgrywało się poza hype'em, to dało bardzo dużo tej technologii, bo my odpowiedzieliśmy sobie na pytanie, co my tak właściwie chcemy od tego VR-u. Czy my rzeczywiście chcemy się zamknąć jako jednostki w jakimś obcym świecie? Czy my chcemy ten VR zrobić tak, żeby on był dla nas dobry jako dla ludzi? Ale my dostaliśmy czas. W sensie tam...
dostaliśmy te kilkanaście miesięcy na to, żeby usiąść, żeby się nad tym mocno zastanowić. I myślę, że ta powolna droga jest absolutnie dobrą drogą do implementacji tej technologii.
Krzysztof Miotk | Quale (55:54)
Tak, to ja się zgadzam i mam dwa przykłady. Pierwszy to mój znajomy z Poznania, który prowadzi fundację, która uczy pierwszej pomocy, zaczęli wykorzystywać właśnie VR w...
VR, co za tym idzie AR, właśnie w kursach pierwszej pomocy, czyli mają symulacje jakby na goglach tych VRowych pewnych działań ratowniczych, co w ogóle jest 10 levelów up.
i też zmniejsza koszty. Wbrew pozorem jak sobie przypomnę jak my robiliśmy szkolenia i trzeba było X osób przygotować kupić części itd. to naprawdę dwie pary gogi wychodzą o wiele taniej. No i drugi przykład to też z rok temu zgłosił się do nas kardio chirurg który chciał
wykorzystać właśnie gogle VRowe do tego, żeby szkolić z zakresu właśnie chirurgii, ale pójdzie też profilaktyki, czyli chciał to wdrożyć. To było ambitne i się nie udało, może się kiedyś uda, żeby pacjentom pokazywać jakby przestrzenie, różnicę.
Co będzie jeżeli zaczniesz korzystać z profilaktyki kontra co nie będzie, jak będzie wyglądało twoje życie i danie zwykłym kowalskiemu gogli, pokazanie mu nic innego tylko film, który jest jego i to jest jego życie z zastosowaniem zaleceń i przeciw. No to rzeczywiście to brzmi super.
Natomiast z drugiej strony to jest to zbyt przerażające dla wielu osób na ten. No nie, w sensie wyobraźcie sobie dziadka, któremu dajecie gogle i pokazujecie mu jego przyszłość. Znaczy ta przyszłość mogła się dość szybko zakończyć. Natomiast to już jest czarny humor, więc przekażę dalej.
Kasia (57:54)
Myślę, że inny odcinek na czarny humor, Krzysiek, albo zrobimy nagranie po. Powoli kończąc, chciałabym tak zmierzać właśnie do naszego końca i jedno z takich pytań, które też wyszło nam z naszego, od naszych gości, myślę, że ono już tutaj wybrzmiało, ale chciałabym, żebyśmy spieli to klamrą na koniec. Faktycznie osoba, która stawia swoje pierwsze kroki w świecie produktów cyfrowych.
na co, jakie kroki powinna podjąć i być może to jest związane z tym, na co wy będziecie stawiać w tym roku, więc chciałabym, żebyśmy tak, każde od siebie powiedział, na co warto postawić w tym świecie produktów cyfrowych.
jakbyśmy mieli spiąć tą naszą całą rozmowę fajnie w jedno zdanie, ale na pewno ciężko.
Bartek Postek (58:48)
Dobra. W kontekście gdzie jest rynek pracy dzisiaj i że jest ciężej o takie stabilne miejsca zatrudnienia. Co nie znaczy, że ich nie ma, żeby sprawa była jasna, żeby się też całkiem nie poddawać. Ale z ciekawych rzeczy, które dają możliwość AI przy różnych zagrożeniach związanych z Bulshit In, Bulshit Out, czy jak kto tam woli. Daje to możliwość. Dzisiejsze rozwiązania AIowe dają osobom wchodzącym.
uczenie się na szerszym fragmencie tego procesu tworzenia i implementacji i testowania założeń produktu niż to byłoby wcześniej możliwe. Czyli szersze spektrum rzeczy jest jeśli człowiek ma pewne głębokie zrozumienie jakiejś potrzeby, którą można byłoby zaadresować nowym produktem, to jest stanie z wykorzystanie Majaja się szybciej uczyć tak w miarę praktycznie. Stworzyć pewien taki proof of concept, dotknąć użytkownika.
czy nawet sobie pomóc z wytworzeniem czegoś co po prostu wygląda, teksty. Można wejść w jakieś interakcje, może z jakimś wykorzystaniem jeszcze narzędzi low-code'owych czy low-code'owych też opartech o AI stworzyć jakiś taki bardzo wczesną alfę. To jest droga dla niektórych żeby sprawa była jasna. Mówimy o osobach które muszą mieć na starcie jakąś bardzo głębokie zrozumienie konkretnej potrzeby której ten produkt dotyczy.
I raczej mówimy tutaj o po prostu przyspieszonym, praktycznym procesie uczenia się, a nie o robieniu czegokolwiek komercyjnego, żeby sprawa była jasna. Chociaż i od tego pewnie takie wyjątki się zawsze znajdą, bo od każdej ruchu są wyjątki. Ale chodzi mi o to, że jest przestrzeń szersza na takie partyzanckie podejście do uczenia się i robienia prototypów, mimo że człowiek teoretyczny nie powinien się tego tykać, bo nie wynika to z jego CV. To bardzo trzeba, że tak powiem, zasetupować
Czyli musi być jakaś konkretna przewaga, jakaś nisza bardzo dobrze zrozumiana, ale taki projekt do portfolio, czy po prostu samo doświadczenie projektowania i wyciągania na świat zewnętrzny jakichś założeń produktowych, coś co można dotknąć, przeczytać, wejść w interakcję i zebrać jakiś feedback, jest łatwiejsze. To dalej jest trudne z punktu widzenia osoby startującej, żeby sprawa była jasna, ale to są zupełnie nowe możliwości i pamiętajmy, że zawsze...
to nawet co ostatnio miałem wasz ates z tytułem Dami, że koszty alternatywne procesu uczenia się osoby, która dopiero wchodzi z zawód, są zawsze niższe niż koszty alternatywne tego samego czasu osoby, która jest doświadczona. I to jest ta przewaga, którą po prostu trzeba wykorzystać. Jakby macie więcej czasu, żeby te nowinki chłonąć i musicie sobie znaleźć taką warstwę, gdzie te nowinki nie wymagają, albo mało wymagają jakiegoś głębokiego backgroundu wynikającego z doświadczeń. I to wbrew pozoru nie jest wcale takie łatwe znaleźć taką niszę, ale one są.
są jakieś konkretne kawałki procesu, które osoba juniorska, która ma mało doświadczenia, ale ma ponad przeciętną wiedzę na temat nowinek technologicznych i umie identyfikować te nowinki, które już są w miarę stabilne i użyteczne produktowo, żeby po prostu być jakimś wczesnym specjalistą i na tym, że tak powiem, punkcie zaczepienia wejść ten rynek i w ten zawód.
Krzysztof Miotk | Quale (1:02:02)
Mhm.
Jan Wardecki (1:02:03)
Super, a ja dałbym z kolei jeszcze taką perspektywę odpowiadać na to pytanie. To znaczy produkty cyfrowe. Produkty cyfrowe są bardzo szerokie i z mojej perspektywy bardziej mi się zastanowi, jeżeli ktoś chodzi na rynek, zajrzałbym troszkę odwrotnie. To jakie mam mocne strony? To co mogę wykorzystać w tych produktach cyfrowych, a nie co jest teraz trochę na topie, ponieważ na koniec dnia może nie być tego meczu, tak? Może moje kompetencje nie będą się sprawdzały w roli wizajnera, może w analityka biznesowego też się nie sprawdzą, a może okaże się,
będzie pójść w obszar czy to testowania, oprogramowania, a może okazuje się, że w ogóle trzeba będzie gdzieś znaleźć inną przestrzeń. To bardziej bym komentował, zostawić się jakiej słabe strony, mocne strony, być może jakieś testy kompetencji, jeżeli oczywiście ktoś jeszcze jest na etapie czy to studiowania, na pewno jest biuro kariery, na pewno warto pytać dookoła. Jeżeli chodzi o młodych adeptów, ale już tak jak trochę wspomniałeś Bartek, ten koszt alternatywny, rzeczywiście ktoś dopiero wchodzi, dopiero się uczy, zawsze może zmienić.
w przypadku osób doświadczonych, ten koszt zmiany jest wysoki i wtedy zmieniają się formy, uważam, nauki. Gdzieś tam studia, być może, ale być może alternatywne metody, czy to właśnie mentoring, czy też inne metody nauki, być może będą lepsze. I sądzę, że warto na początku samej kariery zastanowić się to, co mam, jakie mam asety, co mogę w zasadzie zrobić, zastanowić się nad otoczeniem i testować, eksperymentować. Moim zdaniem to jest coś, czego...
mam poczucie, że nie mają już osoby, które są z dużym doświadczeniem i z pewnym bagażem różnych rzeczy takiej śmiałości do eksperymentowania. Młode osoby na samym początku mogą eksperymentować i mogą sobie te eksperymenty zaplanować. Jeżeli nie ta ścieżka, to następna. Koszty z tego wyjścia, tak jak wspomnianie fajnie powiedziałeś Bartek, koszt po prostu czy przebranżowianie się czy wyjścia może być niższy niż w przypadku osoby, która ma 10 czy 15 lat doświadczenia w jakiejś branży.
Krzysztof Miotk | Quale (1:03:55)
Tak, znaczy no ja się tu zgodzę trochę chciałem to też powiedzieć. Mianowicie też nawiązując do tego co Janek powiedziałeś z pół godziny temu odnośnie Facylitacji, no nie to jest coś co jest ciężko zastąpić. Ja jutro pojutrze prowadzę właśnie zajęcia z warsztatów UX-owych i chciałem właśnie to powiedzieć, że to jest jedna z tych rzeczy gdzie AI was nie zastąpi jeszcze przez długi czas.
co masz i zastanów się co jest łatwe, zastępowalne przez AI czy warto to rozwinąć czy nie. Z drugiej strony, natomiast właśnie te eksperymenty, czyli nie tylko ta lista kompetencji, które masz, tylko spróbuj, doświadcz.
i zobacz czy się wywalisz czy jednak chwycisz bakcyla i stwierdzisz, że to będzie mój nowy konik, uwielbiam to, bo jest na to teraz szansa. Bartek to co powiedział odnośnie low code i non code, no Figma teraz wykupiła nowe...
przyjęła narzędzie do low-code'u, więc niedługo Figma stanie się takim narzędziem, co pokazuje znowu ten trend, więc warto teraz nawet jakiś darmowy elementor, czy coś takiego, żeby poklikać się, pobawić, a później wskoczyć na Figma, która jest już znajoma, żeby nie było tak, że zaczynasz od zera, tylko zaczynasz od 0.25, no nie? I zobaczyć...
robienie niskich kosztów.
Wytworzenia dla małych firm jest spoko. No warto poruszyć AI ekspertów, czyli nie musicie być designerami, service designerami itd. Możecie być AI ekspertami. Wystarczy 2 lata i jesteście na każdej konferencji. Właściwie to po roku znam ludzi, którzy mają stopkę AI expertise na każdej konferencji. Teraz mijają 2 lata i zarabiają w krocie.
boję się teraz mówiąc to, że za dwa lata rzeczywiście będą jakieś osoby przez to, że teraz to powiedziałem. Natomiast nie wiem czy to setyczne, natomiast jest na tym zarobek, żeby szybko się określić AI ekspertem, a właściwie to lecicie na OpenAI. Natomiast kończąc klamurowo.
To co powtarzałem od wielu lat i powtarzam nadal i Bartek trochę do tego nawiązał, czyli tworzenie czegoś na realnych case'ach, na przykład dla fundacji i stowarzyszeń. Nie zawsze...
Powtarzam, że ich jest dosłownie tysiące, potrzebują pomocy, są to wdzięczni klienci, są to świetli klienci pod kątem ograniczeń finansowych, technologicznych, bo nie mają pieniędzy, więc tam naprawdę jesteście w takich wąskich ramach i się uczycie bardzo wielu wyzwań, a jak się wywalicie i przyznacie to i...
postaracie się poprawić to ta fundacja stowarzyszenie raczej nic nie zrobi, ale no trzeba chcieć. Ja na przykład dałem posta ostatnio, że mam takie stowarzyszenie, daje moje badania, mój audyt i tak dalej ze swojej strony, co normalnie nie mało kosztuje. Jeżeli ktoś będzie chciał zrobić dla stowarzyszenia, które jest mi bliskie po prostu właśnie stronę w low codzie lub non codzie.
No i zgosiły się łącznie dwie osoby, które absolutnie nie umiały tego robić. Eeeem... Więc... Więc no...
Trzeba chcieć, Bartek mówi o leniwcach i żeby się rozwinąć to trzeba chcieć, trzeba zainwestować w dużo darmowej pracy. My nadal inwestujemy, zarabiamy, ale i na początku dużo inwestowaliśmy za darmo, czasu przepalaliśmy i nadal zdarzają się, że dwa tygodnie pracuję za darmo, bo chcę coś osiągnąć nowego i po prostu oram bez faktury, żeby coś zrobić, a wychodzi, że dochodzę do wniosku jednak to byłoby...
sensu. Nic mi to nie przyniosło oprócz wiedzy, że tak nie trzeba robić albo nie warto tak robić, a jednak niektórzy boją się ponieść tego kosztu. No, to tyle.
Kasia (1:08:21)
Tyle i aż tyle. Edyta, tak na koniec, zamkniesz naszą rozmowę?
Edyta (1:08:24)
Ja tak zamykając znowu trochę na miękko, bo ja myślę, że to wszystko, o czym mówimy, o kompetencjach, możliwościach, z AI-em itd. To ma moc sprawczą, tutaj wrzucę kamień ze swojego podwórka, to ma moc sprawczą wtedy, kiedy my mamy wybór. W sensie, kiedy...
Strach jest mniejszy, strach jest minimalizowany, kiedy tych przyszłości przez nas zmapowanych i określonych jest więcej. Więc ja zachęcam do dłuższej perspektywy, w sensie do wychodzenia poza taki short term i do tego, żeby budować tych przyszłości więcej, bo jak jedna się wywali, albo trzy się wywalą, no to jest jeszcze cztery, albo pięć innych.
I to powoduje, że ten strach przed technologią, czy przed automatyzacją, czy tymi wszystkimi procesami, które się dzisiaj dzieją, jest po prostu mniejszy. No bo możesz zjeść taką czekoladę, taką czekoladę i taką czekoladę. I to wciąż jest twój wybór, a twój wybór powoduje, że ty jesteś cały czas proaktywny. W sensie, że rzeczy, gdzie nie dzieją się tylko wyłącznie z zewnątrz, nie? Więc UNESCO Future Literacy uznało za kompetencję przyszłości już kilka lat temu. No i ewidentnie mieli gość racja.
Kasia (1:09:39)
Ekstra. Ja tak dodam jeszcze od siebie, że mam nadzieję, bo dotknęliśmy wątku, jakby osoby prywatnej jednostki, jak ma się rozwijać, na co postawić i gdzie tego lenistwa nie wprowadzać, a ja mam taką ogromną nadzieję, że firmy też zaczną to zauważać, że nie tylko trzeba pędzić do przodu z produktem i usługą, ale trzeba zająć się środowiskiem pracy, jak je właściwie rozwijać i to, co Jadyta też mówiłaś, nie tylko pod kątem kompetencji w pracy, ale to, jak to rzutuje na ten dzień.
właśnie po godzinach pracy, jak jesteśmy zmotywowani, a wiadomo, stres nie pomaga nam ani w przysłanianiu wiedzy, ani w odpoczynku. Myślę, że warto zakończyć na tym, co tutaj powiedzieliście i ja bardzo się cieszę, że dużo wątków wypłynęło tutaj otwierających myślenie, dotykających nie tylko właśnie zagrożeń i nie chcę postawiać równania, że zagrożenie równo się AI, bo patrzę na to jako.
dosyć spore możliwości, ale dopiero jak zaczęłam w to wchodzić, zaczynałem nie wiem, jakkolwiek to rozumieć na swój sposób i eksplorować, to przestałam się mniej tego bać. Mam nadzieję, że będzie to właśnie rozmowa, która otworzy oczy. Ja wam bardzo dziękuję za ten czas, za podzielenie się waszym doświadczeniem, waszą opinią i mam taką nadzieję, że to nie jest nasza ostatnia rozmowa i ostatnie nasze spotkanie. Dziękuję wam bardzo za to.
godzinkę, którą razem spędziliśmy.
Edyta (1:11:09)
Dzięki.