Patrycja Walencik • 43 min

23: “No risk, no story”- wyzwania Product Managerki

O zarządzaniu różnorodnymi zespołami, komunikacji i zwinnych metodach pracy. A także o przezwyciężaniu własnych lęków i mocy pasji w pracy i poza nią.

W najnowszym odcinku podcastu gościmy Patrycją Walencik, Product Managerkę z firmy Zendesk, która dostarcza innowacyjne oprogramowanie do zarządzania relacjami z klientem oraz szukania rozwiązań i usprawniania Customer Experience.

Pati otwiera przed nami kulisy swojej pracy, gdzie współpracuje z różnorodnymi zespołami - od Deweloperów po Specjalistów ds. danych, Projektantów Produktów, Sprzedawców, Konsultantów, Prawników i Ekspertów ds. marketingu. Odkrywamy, jak zwinne zarządzanie i komunikacja mogą tworzyć niezwykłe rezultaty. Pati dzieli się również swoją pasją do edukacji i planami na udział w projekcie w Afryce, gdzie chce wspierać młode kobiety w ich rozwoju zawodowym.

Jeśli ktokolwiek z Was działa w podobnym obszarze, zachęcamy do kontaktu z Patrycją,  najlepiej poprzez jej Linkedin'a lub Instagram

Firmy i organizacje:
  • Zendesk
  • Orange

Ważne pojęcia:
  • Machine Learning
  • Knowledge Base
  • Knowledge Management
  • Team Alignment
  • Scrum
  • Product Management
  • Product Design
  • Workflow
  • Onboarding
  • Asynchroniczna praca
  • Double Diamond (proces projektowy)
  • Stakeholder Mapping
  • SQL (bazy danych)

Wskazówki i rady:
  • Komunikacja: Kluczowa umiejętność w pracy zespołowej, zarówno w języku ojczystym, jak i obcym.
  • Mentoring: Ważne, aby mentor nadawał kierunek, a nie uczył od podstaw.
  • Onboarding: Proces onboardingu powinien być dobrze zaprojektowany.
  • Warsztaty Team Alignment: Pomocne w zrozumieniu oczekiwań i preferencji członków zespołu.
  • Zdobywanie wiedzy: Budować podstawową bazę pojęć, spróbować rozeznać się w temacie na podstawie kursów/ książek, a następnie szukać mentora. Bez zbudowanej wiedzy nie będziemy wiedzieć jakie pytania zadawać/ o co pytać.
  • Praca zdalna: Wypracowanie kultury i higieny pracy zdalnej oraz komunikacji asynchronicznej.
  • Rzucanie się na głęboką wodę: Metoda zdobywania doświadczenia poprzez angażowanie się w nowe wyzwania.
  • Współpraca z zespołami: Budowanie workflow dostosowanego do potrzeb zespołu.
  • Bezpośrednia komunikacja: Bardzo ważna i wymaga dostosowania do kultury zespołu.

Transkrypcja
Chevron down

Kasia Szczesna (00:06)
Cześć, witajcie w podcaście Design Mentorship. Dzisiaj mam oczywiście specjalnego gościa, Patrycję Pati Walencik. Cześć Pati.

Pati Walencik (00:14)
Cześć, bardzo dziękuję za zaproszenie. Bardzo mi miło być tutaj z wami.

Kasia Szczesna (00:19)
to ja dziękuję za przyjęcie Pati, żebyśmy od razu weszły w sedno. Czym faktycznie się zajmujesz, więc jakbyś mogła naszym słuchaczom i słuchaczkom pokrótce opowiedzieć w kilku zdaniach.

Pati Walencik (00:30)
Postaram się, postaram się w kilku krótkich zdaniach w czym się zajmuję, ponieważ powiedziałabym, że to moje pole działania jest bardzo szerokie. Więc w dużym telegraficznym skrócie jestem product managerką w firmie, która nazywa się Zendesk. I Zendesk jest firmą, która dostarcza oprogramowanie do zarządzania relacjami z klientem. Ja mam przyjemność być częścią zespołu...

Machine Learning i również zajmować się takim obszarem, który nazywa się Knowledge Base, Knowledge Management. Więc staram się wspólnie z zespołem wykombinować jak możemy usprawnić życie administratorów, którzy korzystają z Zendesk i co im możemy dostarczyć, co możemy zrobić, żeby ich praca tak naprawdę była bardziej efektywna.

I tu postawię kropkę. Myślę, że mi się udało w miarę krótkich.

Kasia Szczesna (01:28)
Myślę, że bardzo sprawnie, ale każde zdanie ma, jak dla mnie, ma kompletnie inną studnię, żeby to poruszyć faktycznie. I wiesz, teraz modne słowa, modne, ale i potrzebne. Machine learning to myślę, że też bym chciała gdzieś tutaj poruszyć, bo dzisiejsze taka nasza rozmowa z takim, jak pisałam Ci z pełnym flow, żebyśmy powiedziały też o tych kompetencjach, o wyzwaniach, bo...

Wiesz, to wszystko fajnie brzmi teraz, nie? Jak słuchamy, oglądamy na LinkedInie, nie? Te wszystkie nazwy, one też może nas motywują, ale chciałabym, żebyś pokazała z tej takiej drugiej strony, bo myślę, że tyle masz wątków tej pracy, tak sobie wyobrażam też, jak rozmawialiśmy, co się mogłyśmy spotkać na różnych konferencjach, dotykasz, łączysz wiele kropek w tym wszystkim i powiedz mi...

jakie światy w tym wszystkim dotyka, żebyśmy weszli bardziej głębiej w to, co robisz i żeby osoby zrozumiały czym faktycznie ta rola jest, nie? Więc ja tylko jeszcze jedną rzecz podkreślę, nawet jeśli ktoś się tym zajmuje, to obserwując rynek wydaje mi się, że w różnych firmach ma to inne też znaczenie i wiadomo, ty jeszcze jesteś na rynku międzynarodowym, więc jakbyśmy mogły wejść głębiej i powiedzieć...

jakie obszary w tym wszystkim łączysz, a później będę chciała podejść do wyzwań z tego schodka zejść trochę głębiej, niżej.

Pati Walencik (02:55)
Ok, ja myślę sobie o tych obszarach i o Twoim pytaniu. I na pewno tych obszarów jest dużo, więc może najpierw skupię się na tych kluczowych obszarach. Z kim na co dzień współpracuję, jak współpracuję.

Więc jakby w takiej mojej codziennej pracy, no oczywiście, bazowym zespołem, którym współpracuję jest zespół, nazwijmy go zespół scramowy, czy zespół deweloperski. I ten mój zespół składa się i z inżynierów back -endowych, front -endowych, jak również z data scientistów. Oczywiście współpracuję też z product designem. Tutaj jest jakby taka druga silna noga w ramach tego obszaru.

ale to jest bardziej o wytwarzaniu i być może też o...

potrzeba, bo wspólnie też razem i z product designem jak product design to też mamy researcherów, więc jesteśmy w stanie wspólnie też zidentyfikować potrzeby użytkowników. Ale żeby te potrzeby użytkowników zidentyfikować to też cały czas musimy w jakiś sposób te potrzeby monitorować, więc tutaj współpracuję też i z zespołem sprzedaży, i z zespołem konsultantów czy account managerów.

współpracuję oczywiście bezpośrednio z samymi klientami, bo zazwyczaj jest tak, że kiedy ja sobie kombinuję na temat tego, co ja bym w tym produkcie chciała zmienić, w jakim kierunku bym chciała ten mój obszar produktu rozwijać, no to ja to muszę przede wszystkim zweryfikować, raz że z potrzebami klientów, dwa też z rynkiem, w jakim miejscu jesteśmy, trzy jak to się ma do strategii firmy.

jak to się ma do naszych celów rocznych.

więc to bym powiedziała są takie core 'owe obszary, natomiast później jeszcze w całym takim procesie wytwórczym, no to też wchodzi nam zespół i obszar prawny, czyli konsultacja z zespłem prawnym, przechowywanie danych, co możemy, czego nie możemy, jak powinniśmy zaprojektować te rozwiązania, product marketing, czyli odpowiednia komunikacja tego rozwiązania,

zespół dokumentacji, który pomaga nam tworzyć tzw. artykuły pomocowe, support articles.

Jeszcze w zależności od wielkości projektu współpracujemy z program menadżerami, którzy można porównać tą rolę do takiego projekt menadżera. Czyli program menadżerowi pomaga nam spiąć duże projekty w całość i pomaga nam w przypływie tych informacji, bo co może zaskoczyć mnie na przykład zaskoczyło? W Zendesku mamy ponad 200 product menadżerów.

Więc wyobraź sobie teraz, ile tych obszarów tak naprawdę jest do zagospodarowania i jeśli chce się zrobić projekt, ile tych z tych honderów tak naprawdę jest. Więc ja zaczynając każdy projekt...

który jest dla mnie projektem nowym, to tak naprawdę zaczynam od mapy stakeholderów i rozpoznania, którzy stakeholderzy są takimi stakeholderami bezpośrednimi, którzy są pośrednimi też do kogo ja się tak naprawdę muszę odezwać, czyje ręce mi są potrzebne na tym pokładzie, żebym była w ogóle w stanie jakikolwiek projekt w ramach rozwijania mojego produktu zrealizować.

Więc trochę tego jest.

Kasia Szczesna (06:51)
Jest ogrom i ja zastanawiam się jak to łączyć, bo...

Pati Walencik (06:52)
Dziękuję.

Kasia Szczesna (06:55)
Czuję takie bardzo dojrzałe podejście, to co powiedziałeś, żeby zrobić mapę stakeholderów, bo nieraz obserwowałam rozpoczęcie projektu, kiedy OK, robimy szybko i zobaczymy, czy to ma sens, a tu faktycznie, nawet jeśli dane, właśnie tak jak powiedziałeś, fajnie, czyje ręce będą mi potrzebne, ale czasami czyje oczy, żeby podjąć decyzję, myślę, że też istotne, że nie dzieje się gdzieś tam korytarzem obok, ale zastanawiam się właśnie, wiem co robisz.

I myślę, że słuchacze też to złapali. Ile tu jest odnóg tego wszystkiego, żeby to złapać, ale jak to robić? Bo czuję tutaj wyzwanie i technologiczne, produktowe, bo jeszcze krada się tu klient do całej organizacji, ale wszędzie są to ludzie. I jak to budować? Jak budować ten zespół, komunikację? Właśnie, skupmy się na pytaniu, jak to robisz?

Pati Walencik (07:51)
Jak? No to może zacznę od początku. Jak być? Nie no, całkiem szczerze. Ja pamiętam, kiedy dołączyłam do Zendesk pierwszy miesiąc różowe okulary.

Kasia Szczesna (07:55)
Jak żyć?

Pati Walencik (08:08)
proces onboardingu fantastyczny dla pracowników. Naprawdę bardzo takie dojrzałe podejście. Więc trochę trochę pochwalę tutaj o moją firmę, bo nie co by nie mówić naprawdę mając porównanie do poprzednich moich doświadczeń zawodowych, gdzie bywało różnie, to tutaj muszę powiedzieć, że ten proces onboardingu był naprawdę taki zaprojektowany. O to jest chyba dobre słowo. On był po prostu zaprojektowany. Ja wiedziałam jak się mam nawikować, gdzie się mam nawikować. Wszyscy byli bardzo pomocni.

Ja oczywiście podrozumiałam swoje kryzysy, bo natłuk tych rzeczy, tych informacji, wielkość też organizacji, tych departamentów, no potrafi po prostu przygnieść na początku. I kiedy rozpoczęłam już tak, jak zawiedziałam, ten proces onboardingu i rozpoczęłam swoją taką pracę bycia na full product managera.

Co to znaczy? Bo ja tak naprawdę tym product managerem się stawałam w trakcie, ponieważ no wcześniej moje doświadczenie zawodowe było bardzo mocno związane z product designer, z user experience designem. I wcześniej pełniłam rolę na stanowisku team leader zespołu Yo! XE -Wive Orange.

i wiele, wiele lat po prostu byłam tylko włącznie z tym związana. Więc wiedziałam, że chcę iść w kierunku productu naczmantwu, robiłam w tym kierunku odpowiedzią edukację, no ale dopiero tak naprawdę, kiedy się wejdzie w to środowisko, no to się widzi, czego się nie wie. To się dopiero wtedy widzi...

A czemu ja o to nie zapytałam wcześniej? I w ogóle dlaczego ja tutaj jestem i czy ja podołam? Nie, to naprawdę było momentami straszne. No i trochę zgubiłam wątek, trochę odpłynęłam od pytania.

Kasia Szczesna (10:08)
Ale to ja wiesz, nawet jak odpłynęłaś trochę to mam kilka takich wiesz wniosków tak jak mówisz. Myślę, że tu się dużo odezwała twoja eksperckość, nie? Bo też ważne jest zobaczyć czego się po prostu nie wie. O ile osób po prostu nie zmierzy się z tym, ale to co mi utkwiło w głowie to powiedziałeś, że się stawałaś, nie? Bo nieraz chcemy od razu wiesz, z dnia na dzień procesom boardingowy przeszliśmy, dostaliśmy się, a tu się dopiero jazda zaczyna. I właśnie, wiesz jak...

wchodziłaś i mówisz o tym procesie onboardingowym, bardzo się cieszę i wychwalajmy rzeczy, które są dobre, bo zawsze zazwyczaj skupiamy się na rzeczach, które nie działają, a jeśli ten proces faktycznie jest dobry, niech to się niesie dalej. Chciałabym, żeby to była mowa o rynku polsko - jest oddział polski, nie? Mimo, że firma jest amerykańska, tak jak dobrze kojarzę zendesk, ale właśnie...

Pati Walencik (10:56)
Tak, firma jest Amerykańska.

W Polsce mamy biuro i też z tego miejsca mogę zdradzić, że też robimy eventy w naszym krakowskim biurze, a biuro jest absolutnie przepiękne. My się śmiejemy, że to jest jedna z najładniejszych kawiarni w Krakowie. Możecie sobie obserwować mnie na LinkedInie czy w innych kanamach, bo ja zawsze wszelkiego rodzaju informacje o tym, że jakiś event się dzieje.

zamieszczam i nasze góry są otwarte do dzielenia się przez trzy dni. Zapraszam.

Kasia Szczesna (11:32)
Super. Pomyślimy o tym. Słuchaj, pomyślimy. Ale wracając do mojego pytania właśnie takiego operacyjnego, bo zdaję sobie sprawę, że brzmi to wszystko mega, tak? I management i tak jak mówisz, wychodzisz ze świata produktowego. To też się trochę kłaniam do projektantów, którzy myślą nieraz i gdzieś zadają mi pytanie właśnie, czy warto z tego świata projektowego pójść w management.

gdzie iść, jak, ale myślę, że trzeba ich utwierdzić w czymś takim, zanim naczytają się artykułów i zapytają czata, czy nasłuchają się podcastów, co ich czeka za tą drugą ścianą, bo tak jak mówisz, ty się stawałaś. Powiedz mi właśnie, jak zaczęłaś to łączyć, bo proces on boardingowy ma jakiś swój termin przydatności, a tu jest tyle działów, jak się z nimi w ogóle zdążyć zapoznać, żeby zacząć działać, czyli jak zaczęłaś to łączyć wszystko ze sobą.

pewnie jakieś może check -listy, nie wiem, jestem bardzo ciekawa jak to wygląda z twojej perspektywy w całym procesie, nie, jak to łączyć, te wszystkie działy i być zgodna z tymi osobami, czy to z tej kolderzy, programiści, data scientists, czy prawnicy.

Pati Walencik (12:46)
Dla mnie, że zacznę od tego, bardzo dużym wyzwaniem jest to, że każda organizacja pracuje inaczej, trochę po swojemu, swoich wewnętrznych procesach i trzeba...

poznać kulturę organizacji, się rozeznać jak to tutaj tak naprawdę wygląda i jak się tutaj pracuje. Bo ja już byłam w kilku firmach i naprawdę to co się sprawdzało w jednym miejscu niekoniecznie było aplikowalne do innego miejsca. Już nie wspomnę o tym, że jak wcześniej pracowałam sobie bardziej w modelu stacjonarnym czy hybrydowym, tak ja tutaj też zmieniając pracę i będąc w Zendes, ja przeszłam na pracę

więc już to było pierwszym wyzwaniem. Onboarding zdalny, kultura i higiena pracy zdalnej, wypracowanie sobie komunikacji, jak pracować asynchronicznie.

to się po prostu nawarstwiało. I ja nie byłam w tych rzeczy absolutnie świadoma. Ja po prostu byłam szczęśliwa, tutaj zmieniam pracę. Też chciałam bardzo, idąc ten product management, ja sobie tak trochę wymyśliłam, bo mam takie chciejstwa po prostu. I moim chciejstwem było to, że chcę pracować w firmie, która jest full anglojęzyczna, z tego powodu, że się bardzo mocno borykałam z brokada mówienia.

po języku angielskim. To gadanie takie w języku angielskim mnie wręcz paraliżowało.

na takim stopniu, że ja musiałam potem to odreagować po prostu na spotkaniu czy to u terapeut, czy też współpracowałam w ogóle z takim coachem języka angielskiego, biznesowym, który tutaj mnie wsparł i pomógł mi tak naprawdę nabrać tej pewności siebie. Więc to był mój pierwszy cel, tak? Znaleźć sobie firmę, która jest jakby full winem języku, w języku angielskim.

Drugi mój cel był taki, że jak ja się naczytałam o tym product managmencie, to sobie wymyśliłam, no chciałabym ten product management mieć taki by the book, powiedzmy, tak, że tam ten product management powiedzmy, że przecież przyszedł do nas z Stanów, tak, jak się czyta artykuły od product managerów, no to Ci to powi, to zazwyczaj tam sobie siedzą w Stanach, no wiesz jak to wygląda, bo z product designem jest podobnie, no nie?

No więc tak sobie wymyśliłam w głowie i starałam się do tego dążyć, więc stąd też zendesk. No i muszę przyznać, że ja nie byłam przygotowana na to, co się tam wydarzy. Pod tym kątem, że naprawdę to praca...

Kasia Szczesna (15:38)
Ja myślę, że... Czy dałoby się przygotować Patrycja? Pati, przepraszam. Czy byłabyś w stanie się przygotować? Nie? Może nie ma co sobie tego wrzucać. Ale fajnie, że o tym mówisz, wątku, wiesz, ten... Wyobrażeń, a tego co doświadczyłeś, więc kontynuuj, ja już nie przerywam.

Pati Walencik (15:43)
Nie.

Mamy nie ma.

Tak, ja... nie, jakby... dobrze, że przerywasz i przerywaj, bo jak ja sobie o tym teraz myślę, to jak ja pracowałam wcześniej w Orange, ja pracowałam bardzo mocno z brand managerami, z marketingiem.

I trochę mi się też product ownerami w ujęciu scramowym, agile 'owym I trochę mi się te role wszystkie zacierały. Ok, rozumiałam jaka jest różnica pomiędzy product onerem, product managerem Nie do końca rozumiałam jaka jest różnica pomiędzy brand managerem, jak się ma do tego ten product manager i mnogość tej całej nomenklatury, sposobu pracy No ok, na koniec dnia tu i tu dostarczam wartość dla klientów Czy ja jestem product designerem?

czy ja jestem product managerem, czy pewnie gdybym nawet była inżynierem, ja dostarczam wartość dla klientów i ten cel mi przyświeca. No ale jak już jestem w organizacji, która naprawdę ten product management realizuje, tak powiedziałabym...

książkowo to nie zdawałam sobie sprawy, że ja tyle rzeczy muszę na siebie wziąć, tylu kompetencji nie brak, które chcę w jakiś sposób nadrobić, doszkolić się i ja byłam w takiej sytuacji, że po pierwsze ja sobie nie zdawałam sprawy, że product manager w tym ujęciu, ja będę mówić tutaj w odniesieniu do tego rynku amerykańskiego, że to jest jednak bardzo techniczna rola.

Bo dlaczego? Gro product managerów wywodzi się z zespołów inżynieryjnych, czyli te osoby były kiedyś inżynierami, developerami i stworzyli sobie produkt, więc przestali kodować, bo już nie mieli na to czasu i szli bardziej w kierunku product managementu czy w ogóle bycia founderami.

I mnie dopiero to w głowie zaklikało, że tak faktycznie jest. Jak ja dołączyłam do Zendesk, prześledziłam karierę tych moich product managerów i tak ten był inżynierem, tamten był inżynierem, ten wyszedł ze zespołu inżynieru innego. Ja mówię, matko koanad, co ja tutaj robię? Przecież ja w ogóle nie potrafię kodować. Wywodzę się jakby z innej odnogi.

I to mnie absolutnie przeraziło, bo pamiętam, że jak startowałam swój pierwszy projekt, to ze świata, kiedy ja zajmowałam się rzeczami takimi frontendowymi...

takimi miękkimi, takimi naprawdę przyjemnymi. To mój pierwszy projekt polegał na tym, że ja robią integrację mailową i pamiętam jak się działam dosłownie ze łzami w oczach, czytając dokumentacje Microsoftu, protokoły, czytając naszą dokumentację, próbując zrozumieć w ogóle całą nomenklaturę świata protokołów, problemów łączenia się i synchronizacji exchange 'a,

naszym serwisem.

I do tego jeszcze musiałam zrobić analizę danych i zdecydować czy to rozwiązanie, które tam chcemy wprowadzić ma sens, bo ja wtedy pracowałam jeszcze na takim projektem, gdzie zastanawiałam się czy nie zrobić wycofania tego feature 'a. No i co się okazało? Okazało się, że u nas z racji tego, że ten mój zespół, w którym ja byłam, tych product managerów, miał bardzo silne kompetencje inżynieryjne, to wszyscy tam

po prostu bazę danych z QL -ą i pisali sobie, robili sam analizę danych. A ja ostatni raz do czynienia z bazą danych to może miałam na studiach dziesięć lat temu. Nie pamiętam absolutnie nic i dosłownie, dosłownie to był ten, miałam taki moment, że usiadłam przed komputerem i trzeba mnie tylko włos bierać.

Kasia Szczesna (19:57)
Ale fajnie wchodzimy w temat kompetencji, o których mówisz, bo możemy mówić właśnie...

o zarządzaniu ludźmi, o współpracy, a tu właśnie myślę, że z wysokiego C, z przysłowy owoj grubej rury na temat kompetencji technicznych. No i właśnie, powiedz Patti, jak teraz też z perspektywy czasu odbierasz to wszystko, nie? Jakie kompetencje na dzień dzisiejszy widzisz, że...

Przetransferowałaś to z poprzedniej firmy, a jakie musiałaś zdobyć, nie? Jakie są ważne te kompetencje na tym stanowisku, którym teraz jesteś.

Pati Walencik (20:36)
bez dwóch zdań komunikacja. Jakby umiejętność łączenia ludzi wokół wspólnego celu to jest, przepraszam za to słowo, cholernie ważna umiejętność. Bo jeśli my się nie potrafimy komunikować, co my chcemy osiągnąć, jeśli my nie potrafimy tego sprzedać, co my chcemy osiągnąć, to my nie dostaniemy wsparcia i...

Ja bardzo mocno widzę teraz, szczególnie w zespole, w którym jestem, ja w jakiś sposób muszę kupić ten zespół inżynieryjny i przyjść do nich i powiedzieć, hej guys, ja mam taki fajny projekt i wy takie fajne rzeczy będziecie mogli robić. To może zróbcie go razem z mną. Więc... I to jest trudne. Jakby to jest bardzo trudne, bo każdy w tej swojej pracy ma też jakieś swoje osobiste cele.

i może niekoniecznie chcieliby coś takiego realizować. Więc komunikacja jest cholernie kluczowa. I a propos kompetencji, którą musiałam nadrobić, to kompetencje tej komunikacji w języku angielskim, bo o ile ja w języku polskim czuję się, powiedzmy, swobodnie na etapie komunikowania się z ludźmi czy zarażania ich.

nie jestem native i nie byłam w stanie i wciąż nie jestem w stanie tak sprawnie operować tym językiem, żeby to było takie... żeby być Pati w języku angielskim, żeby przekuć tę swoją osobowość, mieć tę swoją osobowość w języku obcym. I to był jakiś temat, który mnie szalenie frustrował, bo ja wyobrażam sobie, że jak właśnie, jak gadam po angielsku, to...

to chcę być dokładnie taka sama jak w języku polskim. Tak samo bawić się umiejętnie tym językiem. Ja myślę, że to jeszcze przyjdzie. Po prostu potrzeba czasu i pewnie potrzeba mi takiej imersji, że muszę wyjechać na kilka dobrych miesięcy, zostałam już tak na maksa półimersyjnie tam wejść.

ale na przełomie tych 2 ,5 roku, tak, myślę, że widać progres i powiem coś bardzo klisza, pewnie, ale trudne sytuacje jakby formują człowieka.

I ja się cieszę, że się wrzuciłam dla mnie w ogromny stres, bo był to dla mnie ogromny stres, ale też jestem w fantastycznym środowisku, bo ja dostałam mega wsparcie od wszystkich osób, bo zastosowałam taką jedną z technik psychologicznych, żeby otwarcie o tym mówić, że coś jest moim problemem i otwarcie zachęcać ludzi do tego, żeby im pomogli. Więc jak ja z kimś dzwoniałam się na jakieś spotkanie,

w angielsku. Ja się przedstawiałam i zaczynałam. Słuchajcie, ja mam taką taki no issue, że nie do końca czuję się komfortowo jeszcze w tym języku i dajcie mi znać, że czegoś nie rozumiecie, a jak wyłapiecie jakiś błąd, że coś źle mówię, to poprawcie mnie, bo ja się chcę nauczyć. I faktycznie miałam takich swoich, swoich...

tutaj wspieraczy, że na spotkanie właśnie takiego Luca, który jest Irlandczykiem, na spotkaniu on mówi nie, Pati powinnaś to powiedzieć tym idiomem albo nie powinnaś użyć tego czasu. Miałam coś fantastyczną Nowę z Australii, która się okazała, że to już uczyła języka angielskiego i też po prostu gadałyśmy o tematach, wiadomo, biznesowych, dopinania projektu, a w międzyczasie nowa mnie tam jeszcze nie Pati lepiej tak to użyje.

Aż taki idea dzięki temu się niesamowicie dużo uczę.

Kasia Szczesna (24:35)
ale zobacz poruszyłaś wątek właśnie tej komunikacji i nawet to jest rozmowa dzisiaj moja poranna na temat jak picować jak rozmawiać jak sprzedawać. Mamy wątek relacyjny czyli ludzi budowania zespołów ale też właśnie zachęcenia pokazania korzyści Ciężkiej pracy nie tak jak mówisz musiałeś zachęcać inżynierów do pracy ale też ludzi na różnych płaszczyznach nie czy to jest biznes czy to jest tech bardziej czy właśnie ten nasz

świadek taki designowy, ale zastanawiam się nad jeszcze, czy masz jeszcze może jakąś kompetencję, na którą warto zwrócić uwagę albo, kurczę mam drugie pytanie, nie, jak szlifować tą komunikację, bo tak wychodzi i ja też się rzucam na głęboką wodę, nieraz schodzę pod tą wodę, Ciężko to powiedzieć, nie chcę mówić o swoim wątku, ale zdaję sobie sprawę, że na pewno to była dobra szkoła dla ciebie, ale też Cię kosztowało.

ale właśnie, czy trzeba się rzucać na głęboką wodę, czy widzisz inne sposoby jak szlifować tą komunikację.

Pati Walencik (25:45)
Wiesz co, no ja tylko mogę mówić ze swojej perspektywy i wiem co na mnie działa. I wiem, że na mnie działa wrzucanie się na głęboką wodę. Ale też z obserwacji na przykład po moim zespole, bo też poruszyłaś tutaj taki wątek właśnie zespół i formowania tego zespołu. Ja jestem ogromną fanką warsztatów Steam Alignmentu. I zawsze jak wchodzę w nowy zespół deweloperski, a już trochę zespołów było...

Każdy z tych zespołów będzie pracować inaczej. Znowu każdy z tych zespołów będzie miał swoją mikrokulturę organizacji, inną energię. No po prostu. I trzeba w to jakoś wejść. Więc tutaj bardzo fajnie mi się sprawdza takie narzędzie właśnie jak taka kanwa do team alignmentu. I poświęcamy dwie godziny, dwa razy właśnie takie spotkania po dwie godziny. Mniej lub więcej. Oczywiście zależy też od dynamiki zespołu.

żeby sobie powiedzieć jak lubimy pracować, w jaki sposób. Czy ktoś woli komunikację, taką szybką hej wskoczmy na...

zuma, 5 minut i przegadajmy temat, czy ktoś woli napisz mi to na slaku, bo jestem osobą, której się lepiej czyta rzeczy, lepiej przysyła rzeczy na piśmie. Jakie mamy wartości, tak? Jakie jest środowisko, w którym nam się najlepiej pracuje? Więc jest tam ileś takich pytań, my staramy się te karteczki sobie zmapować.

I mnie osobiście bardzo dużo to daje, bo ja jestem w stanie mieć taką mapę, taki drogowskaz, jak z tym zespołem w ogóle pracować.

I też na tych warsztatach poruszamy oczekiwania odpowiedzialności, bo przynajmniej teraz jak pracuję w zędezku, zespoły zmieniają się, zespoły po prostu przechodzą z jednego przodu do drugiego i miałam takie sytuacje, że były zespoły, które na przykład nigdy nie współpracowały z product managerem. To były powiedzmy wcześniej bardziej zespoły utrzymujące oprogramowanie, zajmujące się właśnie takim klasycznym maintenanceem, no ale zmieniły się

jakiejś struktury, obszary i mieliśmy się zajmować jakby bardziej tam rzeczami rozwojowymi. Więc oni tak naprawdę pierwszy raz dostali product managera do...

współpracy i nie mieli się żadnego pojęcia tak naprawdę czego oni mogą ode mnie oczekiwać. Ja też musiałam im powiedzieć czego oczekuję od nich więc znowu takie mapowanie takie spotkania na temat właśnie oczekiwań względem siebie i staram się jak tylko mogę robić po prostu dużo warsztatów. Warsztatów na temat właśnie jak chcemy pracować. Też wypracowywałam sobie z zespołem taki workflow.

naszej pracy, bo dużym wyzwaniem było dla mnie to w całym procesie wytwórczym. Ja nigdy wcześniej nie pracowałam z data center stami. I teraz tak, masz do pożenienia kilka obszarów w tym procesie wytwórczym, bo jest tak, jest klasyczny double diamond, discovery, define, develop, delivery.

No i teraz jak tutaj w tym całym procesie ugryźć też tych data scientistów, gdzie oni powinni być i jak my mamy współpracować z product designem, na którym etapie oni już powinni wskoczyć, potem znowu kiedy zespół techniczny ma ocenić, czy to rozwiązanie jest w ogóle rabialne.

No i to wspólnie wypracowałam zespołem, bo każdy zespół pracuje z goła inaczej. No i fajnie, że są tam ogólnodostępne, powiedzmy, jakieś utarte skamaty postępowania, ale jakby to ma nam służyć, powiedzmy bardziej jako inspiracja, ale nie żeby za tym ślepo podążać, bo to się nigdy dobrze nie skończy.

Kasia Szczesna (29:45)
I to genialnie sprawdziłaś tak jak mówiłaś. Czytałaś, sprawdzałaś, a później w boju wyszło. Ale też się cieszę i wiesz co, też wielokrotnie pytam się firm, kiedy też wspieram pod kątem projektowania zachowań, czy pracownicy wiedzą, czy wiedzą gdzie szukać. Wiecie, to jest tak, można powiedzieć, ale trywialna rzecz. I ten alignment, o którym mówisz i w jaki sposób się komunikować, to jest...

Wiesz, nie stawia barier na zasadzie, hej, czy mogę chwycić za telefon, bo tak mi wygodniej, a później może on nie odbierze, to może w ogóle nie zadzwonię, nie? I komunikacja się sypie, nie? To wszystko się wiąże bardzo ciekawie z tym, co mówisz, żeby wspierać tą komunikację, ale też Team Alignment właśnie o tym też trochę jest, trochę jak nie bardziej, ale chciałabym przejść z tego zespołu do Ciebie o...

Pati Walencik (30:36)
Mhm.

Kasia Szczesna (30:36)
masz bogatą ścieżkę taką, która łączy mnóstwo tych elementów, które nadmieniamy. Jestem ciekawa jak zdobywasz wiedzę, w jaki sposób, jakie narzędzia albo metody, które Ci służyły. Bo zdaję sobie sprawę, że może nie ma najlepszej skutecznej metody i mimo, że ja się tu opowiadam z mentoringiem, to nie znaczy, że trzeba go wychwalać, bo on też jest na swoim etapie odpowiedni, ale nie na na przykład początkowym może nie działać. I jestem ciekawa właśnie jak ty podchodzisz do

do rozwoju i co Ci najbardziej służyło i na którym etapie rozwoju faktycznie czułaś, że szłaś do przodu i co to faktycznie było.

Pati Walencik (31:15)
No to nie jest łatwe pytanie. Muszę się chwilę tutaj zastanowić. I bardzo Ci dziękuję za to, bo cieszę się, że masz takie ciekawe pytania. Wiesz co, jak sobie o tym teraz tak myślę, to...

Kasia Szczesna (31:23)
Bo to nie jest łatwa rozmowa.

Pati Walencik (31:38)
Ja chyba wychodzę z takiego podejścia i też takie podejście staram się szerzyć wśród innych, ponieważ też zdarza mi się wchodzić w rolę mentorki. Podejście moje jest takie. Na początku staram się pozyskać bazową wiedzę. Podam Ci przykład tutaj. Właśnie wchodząc z zespółu machine learningu, ja nie miałam absolutnie zielonego pojęcia o machine learningu. To znaczy, no okej, ja wiedziałam.

powiedzmy machine learning z czego tam się to może składać, ale ja jestem taką osobą, która lubi tak rozgryźć temat i czuć się w tym temacie w miarę komfortowo. No więc dobrze, że też mam tutaj bardzo mocne wsparcie mojego partnera, który jest osobą mocno techniczną i który też potrafi mnie wstrząsnąć przed użyciem i też przyjaciół, którzy są bardzo racjonalni, więc polecam otaczać się po prostu ludźmi mądrzyjszymi,

bo to zawsze procentuje. Więc wszyscy mnie są w stanie po prostu poskromić, co mnie bardzo cieszy, kiedy tego potrzebuję. Więc ja jak dowiedziałam się bardzo radośnie chciałam wejść w ten zespół machine learningu, ale też wiedziałam, że nie mam absolutnie o tym zielonego pojęcia. No i klasyczne syndrom oszustu, tak? Jakby...

panika, o Boże, przecież ja się do tego nie nadaję, jak ten zespół mnie będzie postrzegać, Ci data scientisti, że przecież nie jestem tutaj osobą, która ma jakiś background jako data scientistka i tak dalej, i tak dalej. I ja po prostu, jak już ochłonęłam z tych emocji, no to po kolei. Znalazłam sobie taki ciekawy kurs, właśnie podstawa,

maszyny lerninku dla product managerów. Zaczęłam czytać o tych modelach uczenia się, że jest kontrolowane, niekontrolowane i wchodziłam w temat powoli, dalej, dalej, dalej, dalej. I jak już miałam tą podstawę...

to ja dopiero byłam w stanie tak naprawdę zadawać jakiekolwiek pytanie. No bo zanim... przed tą podstawą ja absolutnie nie byłam w stanie zadać żadnego sensownego pytania, bo nie wiedziałam w ogóle o co mam pytać. I ta metoda mi się sprawdza. Łapiąc to w klamrę, po prostu na początku, jeśli chcemy jakiś dany temat rozgryźć, polecam, czy znaleźć sobie właśnie jakiś taki kurs od podstaw, książki, jest masa materiałów na YouTubie, robić sobie notatki.

I dopiero potem, kiedy się tam bazę ma, ewentualnie właśnie próbować sobie znaleźć na przykład mentora, który może dalej pokierować. Bo jaka jest dla mnie przynajmniej różnica pomiędzy mentorem a nauczycielem? Nauczyciel uczy, nie wiem, matematyka, dwa plus dwa, tak? A mentor jakby, no on nie uczy, on bardziej nadaje kierunek. Ja to przynajmniej tak widzę. I żeby iść na mentoring,

to warto mieć już jakieś doświadczenie, już jakąś podstawę, żeby ten mentor mógł na tej glinie pracować już, a nie zaczynać od definicji, bo to jest przepalanie, w moim odczuciu i ocenie, to są przepalane pieniądze, tak? Po prostu i czas, dwóch osób tak naprawdę.

Kasia Szczesna (35:12)
Czas i energia. Bardzo fajnie, że o tym mówisz. Szczególnie, że nie dla wszystkich jest jedno narzędzie na tym samym etapie. Dużo mówi, a co polecasz? A jak się odnosisz do swojego doświadczenia i tak jak...

też nakreśliłaś to całe środowisko i prywatne i firmowe na ile wiesz był to dla ciebie świeży temat mając jeszcze tych menadżerów z tą ogromną wiedzą technologiczną ale myślę, że ty masz swoje predyspozycje Pati które wzniosły ten management na inny poziom w zędesku i idąc o krok dalej o Tobie bo będziemy powoli kończyć ale chciałabym Ci zadać ostatnie pytanie i tak się przyczepiłam do twojego zdjęcia w tle na LinkedInie

No risk, no story I chciałabym się zapytać właśnie...

jakie plany masz na przyszłość, jaką historię chcesz budować i z jakim ryzykiem się liczysz bo tak jak rozmawiałeś przed spotkaniem lubisz skakiwać różne tematy i to też ta twoja historia to pokazuje ale widać wartość jej no i takie pytanie na koniec żebyśmy postawiły taką wisienkę na torcie, tak się mówi ja czasami przekręcam więc jak to u ciebie wygląda z takim motorem do przodu?

Gdzie to rozpędzisz?

Pati Walencik (36:37)
Wiesz co, chyba teraz nie pędzę. Teraz właśnie bym powiedziała, że mam taki moment w swoim życiu, taki może hard stop, żeby się zastanowić...

gdzie dalej, natomiast w takich aspektach gdzieś, które chciałabym sobie zrealizować, ja czuję, że gdzieś, czuję bardzo blisko siebie edukację i ja bardzo lubię się dzielić wiedzą, choć podobno nie jestem łatwą mentorką. Takie mnie słuchy doszło, że jestem bardzo wymagającą mentorką i czasami trudno, ale ja też zawsze szczerze podkreślam.

Kasia Szczesna (37:15)
Ja uważam, że mentoring musi być niewygodny. Jest niewygodny. I ja to widzę po swoich i po ludziach z momentis. I to trzeba o tym mówić, moim zdaniem, bo to wierci dziurę. Wiesz, to nie jest skończenie kursu, które fajne zdjęcie, fajny certyfikat, fajne cytaty, którymi ja się podzielę, tylko jak dotykasz siebie, co ja muszę zmienić, to jest...

No właśnie, cholernie niewygodne, więc mów dalej właśnie o tej edukacji, więc nawet jeśli takie słuchy były, to myślę, że mam nadzieję, że ludzi trochę powykręcało.

Pati Walencik (37:50)
Ale ja to też na szczerze podkreślam. Ja to zawsze na każdym spotkaniu podkreślam, że raz, musi być ta chemia pomiędzy mentorem a menteem. I pierwsze spotkanie mam naprawdę takie spotkanie na wyczucie siebie, na wybadanie, czy tu w ogóle będzie vibe. Bo jak tego vibe 'u nie będzie, to się po prostu to nie uda i to jest zmęczenie się dwóch stron.

Też zawsze podkreślam, że jestem osobą, która ma bardzo bezpośrednią komunikację. I nie wszyscy są w ogóle gotowi na tę komunikację, a już w ogóle super to widać właśnie w środowisku międzynarodowym. Jak pracuję z osobami tam z Kanady, na przykład mam osobę z Portugalii. Ja muszę przyznać, że my jako Polacy to jednak jesteśmy bardzo bezpośredni. Tak generalizując, oczywiście nie powinnam tego robić, ale jak sobie właśnie

jak już robiłam warsztaty z zespołem to jedna osoba właśnie przyznała, że ona była bardzo zaskoczona taką naszą bezpośredniością i że ona tak nie umie w tak bezpośrednią komunikację a my od niej wymagamy tego żeby się nauczyła no nie? więc tam rozmowa, warsztaty itd. ale wracając właśnie do tej edukacji tak, mentoringi są niewygodne ja swój mentoring

który miałam, też był bardzo niewygodny, też mnie bardzo poskładał, ale doprowadził mnie do tego miejsca, w którym teraz jestem. I edukacja jest bliska mnemu sercu i mam w głowie, bardzo bym chciała taki projekt, wyjechać do Afryki i edukować młode kobiety.

To ze mną już chodzi kilka lat. Niestety pandemia mi trochę pokrzyżowała plany, ale mam, myślę sobie, mając takie dwa miesiące miesiąc wyjechać, wskoczyć w takie zupełnie dla mnie nieznane...

środowisko nieznane wody. Więc jestem teraz na etapie szukania fundacji, która będzie chciała wykorzystać mnie, brzydko mówiąc, do tego żeby mogła, mogła uczyć w Afryce. Właśnie czy to product managementu, czy product designu, czy takich kompetencji cyfrowych, czy opowiadania o tym jak się pracuje full w środowisku zdalnym. Polecam się, jeśli ktoś tutaj słucha, czy słuchaczek takie dojścia ma, no to śmiało

No będę wdzięczna za kontakt. No i taki mam, taka jakaś myśl mi świeci w głowie. I fajnie by by się to udało zrobić.

Kasia Szczesna (40:32)
I na tym się skupmy.

Tak skupmy się na tym i ktokolwiek słucha i wie jak to połączyć to oczywiście kontakt zostawimy do do Pati albo właśnie zakończmy naszą rozmowę tym właśnie gdzie ciebie szukać gdzie gdzie warto ciebie śledzić i to dam tu jeszcze jeśli ktoś będzie miał info odnośnie właśnie takiego wolontariatu połączenia edukacji właśnie czy to będzie kierunek właśnie tutaj południowy no to niech pisze do Pati tylko Pati gdzie ciebie szukać żeby ludzie

gdzie widzieli, gdzie Cię złapać.

Pati Walencik (41:07)
Pewnie. To ja zapraszam LinkedIn. Tam dzielę się, no jak to LinkedIn, bardziej tematami pracowymi. No i Instagram. Na Instagramie jest wszystko, słuchajcie. Instagrama nie prowadzę absolutnie w sposób taki zawodowy. To jest mój taki prywatny, cyfrowy pamiętnik bardziej, więc znajdziecie tam wszystko. Znajdziecie tam gotowanie, moje podróże z

z moim partnerem, ponieważ on skończył teraz pochwalę się licencję pilota, więc od czasu do czasu mnie próbuje nauczyć jak się lata. To też niesamowicie mnie przerażało, ale już jest lepiej. I to jest taki miks wszystkiego, po prostu takiej codzienności. Również znajdzie się tam czasami moje narzekanie też, bo absolutnie nie.

Kasia Szczesna (42:02)
czyli taki work life blender.

Pati Walencik (42:05)
Pięknie to nazwałaś. Dokładnie pięknie to nazwałaś. Zapiszę sobie tą nazwę. Tak.

Kasia Szczesna (42:11)
Balans nie wiem... nie, myślę, że to jest wątek na inne nagranie, więc myślę, że tu trzeba powiedzieć definitywne, że kończymy. Masa...

informacji właśnie na temat Twojej pracy i mam nadzieję, że osoby będą mogły z tego wyciągnąć własne wnioski, jeśli będą wiercić je w brzuchu to piszcie do Patti. Jak widzicie, edukacja w niej brzmi, więc na pewno też będzie chciała Wam, albo Wam powie, że Wam nie pomoże, konkret. Konkret, kobieta, kobieta, rakieta, więc dzięki Patti, że mogłyśmy porozmawiać.

Pati Walencik (42:42)
Tak, tak też można było po prostu...

Kasia Szczesna (42:47)
Tak, dosłownie. Więc dziękuję jeszcze raz i mam nadzieję, że jest to ogrom inspiracji dla Ciebie, słuchaczu, słuchaczko. Więc albo to nie jest nasza pierwsza i ostatnia rozmowa. Dzięki śliczne, do usłyszenia, cześć.

Pati Walencik (43:02)
Piękne, dzięki, do usłyszenia, cześć.